Od pierwszego zgłoszenia napaści seksualnej na pasażerkę autobusu upłynęły prawie dwa lata. Młody mężczyzna został zatrzymany w okolicy przystanku godzinę po tym, gdy zaatakował piątą, najmłodszą z ofiar. Przyznał się do wszystkich napaści.
23-letni mężczyzna, z zawodu hydraulik, jest oskarżony o doprowadzenie przemocą pięciu kobiet w wieku od 16 do 40 lat do "poddania się innej czynności seksualnej". Napaści miał dokonywać w Częstochowie.
- Jeździł autobusami i upatrywał sobie ofiarę - kobietę, która mu się podobała. Gdy wysiadała z autobusu, on również wysiadał. Szedł za nią i w ustronnym miejscu atakował. Przewracał kobietę i dotykał w intymne miejsca - relacjonuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Jak dodaje, 23-latek przyznał się do wszystkich pięciu napaści, ale nie potrafił wyjaśnić swojego zachowania.
Pewne światło na to, co pchało młodego mężczyznę do takich przestępstw, mogą rzucić opinie ekspertów od zdrowia psychicznego. - Mężczyzna został przebadany przez psychiatrów, psychologa, seksuologa. Nie stwierdzili choroby psychicznej, ale zaburzenie preferencji seksualnych. Oznacza to, że jego poczytalność jest ograniczona, ale może odpowiadać przed sądem - wyjaśnia Ozimek.
23-latek nie był dotąd karany. Został aresztowany. Grozi mu osiem lat więzienia.
Monitoring i portrety pamięciowe nie pomogły
Pierwsze zgłoszenia o napaści seksualnej na pasażerki autobusu w Częstochowie policja przyjęła w listopadzie i w grudniu 2018 roku. Jak ustalili śledczy, schemat działania sprawcy był podobny. Gdy młoda kobieta wyszła z autobusu, on wysiadł za nią i zaatakował w drodze do domu. Charakter ataku - jak opisywali śledczy - wskazywał na motyw seksualny. Za pierwszym razem napastnik został spłoszony i kobieta nie doznała żadnych obrażeń.
Do kolejnych podobnych napaści doszło pod koniec 2019 roku i wiosną 2020. Ofiarami zawsze były pasażerki autobusu, ale w różnym wieku. Te, które zgłosiły się na policję, miały od 16 do 40 lat. Napastnik za każdym razem wybierał inną dzielnicę.
Policja publikowała nagranie z monitoringu - kamera w bramie uchwyciła przebiegającą postać. Potem były trzy portrety pamięciowe. Nic nie pomogło.
Ostatnia, najmłodsza ofiara została zaatakowana pod koniec kwietnia tego roku. Jak opisują częstochowscy policjanci, w godzinę po napaści w okolicy przystanku autobusowego zatrzymali 23-latka i powiązali go z poprzednimi atakami.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja