Setki osób przeszły w sobotnie popołudnie ulicami Katowic w organizowanym przez Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) IX Marszu Autonomii. Jego uczestnicy domagali się m.in. ustawowego nadania ślonskiej godce (śląskiej mowie) statusu języka regionalnego.
Uczestnicy marszu, jak co roku, przeszli trasą z katowickiego Placu Wolności przez Rynek przed gmach Sejmu Śląskiego. Akcentowali swoje przywiązanie do górnośląskiej tożsamości, wspominali 95. rocznicę przyznania przedwojennemu woj. śląskiemu autonomii w 1920 r. i domagali się się jej przywrócenia – w formule nowoczesnej autonomii regionów.
Gorzelik: zmienia się stan świadomości
Przed rozpoczęciem demonstracji przewodniczący RAŚ, Jerzy Gorzelik, mówił, że przesłanie marszu związane z postulatem autonomii jest niezmienne od lat. - Coś się jednak zmienia - stan świadomości społecznej. O to przede wszystkim chodzi, bo żadne zmiany nie mogą być przeprowadzone, dopóki ludzie nie odczują, że są potrzebne - ocenił Gorzelik.
- Żyjemy w takim momencie, w którym wiele się na scenie politycznej dzieje. Pojawiają się propozycje, które jeszcze jakiś czas temu mogły wydać się rewolucyjne – choćby propozycja głębokiej zmiany ordynacji wyborczej. Przyjdzie też czas na to, aby rozmawiać wreszcie o decentralizacji. Zdecyduje o tym jeśli nie dobra wola polityków, to konieczność - uznał lider RAŚ.
Śląska mowa językiem regionalnym?
Przemawiając ze sceny po zakończeniu marszu Gorzelik mówił m.in. "o sprawach mniejszych, ale też istotnych". Domagał się od polityków sprawujących władzę, ale też od "tych, którzy szykują się do jej przejęcia", zajęcia się kwestiami zmiany finansowania samorządów, prawnego uznania śląskiej mniejszości etnicznej oraz prawnego uznania śląskiej mowy za język regionalny.
W parlamencie znajdują się obecnie m.in. dwa projekty związane z postulatami RAŚ. Jeden to złożony w 2012 r. przez ówczesnego śląskiego posła PO Marka Plurę projekt dotyczący śląskiej mowy. Drugi to złożony w lipcu ub. roku obywatelski projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, sprowadzający się do dopisania do obecnej listy czterech mniejszości etnicznych, piątej – śląskiej (dałoby to śląskiej mowie podobne prawa, jakie wynikałyby z nadania jej statusu języka regionalnego).
"Jesteśmy konkretnym narodem"
- My, Ślązacy, jesteśmy ponoć narodem konkretnym - mówił w sobotę lider RAŚ, nawiązując do przemówienia wygłoszonego 29 czerwca br. przez premier Ewę Kopacz w Katowicach. - Więc powinniśmy się domagać konkretów - akcentował. - Testem wiarygodności rządzących będzie los projektu ustawy nadającej śląskiemu status języka regionalnego - ocenił.
- Przyjęcie tego projektu nie kiedyś, ale rychło, w tej kadencji parlamentu, powinno być tym pierwszym drobnym gestem, pierwszym znakiem gotowości do podjęcia uczciwego i poważnego dialogu. Dlatego dziś musi wybrzmieć donośnie pytanie: pani premier Ewo Kopacz, pani poseł Beato Szydło – czy stać panie na ten gest? Zobaczymy - podkreślił Gorzelik.
"Autonomia to nie tylko widzimisię"
Do uczestników marszu zwrócił się też Jorgos Papadakis z organizacji European Free Alliance (EFA - Wolny Sojusz Europejski), do której – obok ponad 40 innych ugrupowań regionalnych z całej Europy – należy RAŚ. W czwartek i piątek w Rybniku – z udziałem przedstawicieli zrzeszonych w EFA organizacji z innych europejskich regionów odbyła się konferencja "Silesia is Europe, Europe is Silesia".
Papadakis zapewnił uczestników Marszu Autonomii, że EFA wspiera demokrację bezpośrednią, prawo do decydowania ludzi o ich przyszłości, do samostanowienia, a także do uznawania mniejszości regionalnych i ich języków. - Jesteśmy tu z wami, żeby podkreślić nasze wsparcie. Autonomia to nie tylko widzimisię grupy osób, autonomia wiąże się z pracą, pieniędzmi, autonomia to decyzja wiążąca się z przyszłością regionu, dzieci, języka – to jest coś, co po prostu nam się należy - podkreślił Papadakis.
Europoseł Marek Plura (PO) mówił o rosnącej u wielu mieszkańców Górnego Śląska świadomości przynależności do narodu śląskiego. Zaapelował do rządzących o uszanowanie tego prawa. Jak akcentował, w podobnej sytuacji jest więcej ludzi w Europie. - Ta Europa się budzi, ona staje się Europą prawdziwą, Europą regionów. My Polsce dobrze życzymy – życzymy żeby była Polską regionów - wskazał europoseł.
Ocenił też, że niezależnie od tego, kto zasiądzie jesienią w parlamencie, Górnoślązacy nie będą "bali się żadnego polskiego prokuratora i sędziego", który zakazałby im zrzeszania się i dbania o swoje prawa obywatelskie i prawa człowieka. - My Ślonzoki się nie boimy. My się radujemy tym, że my som w kupie i som u siebie - zaznaczył Plura.
Będzie komitet wyborczy mniejszości niemieckiej?
Jeden z liderów mniejszości niemieckiej na Górnym Śląsku Dietmar Brehmer z Niemieckiej Wspólnoty "Pojednanie i Przyszłość" mówił o zapowiedzianym już dwa dni wcześniej utworzeniu komitetu wyborczego mniejszości niemieckiej. Na jego listy (nieobjęte 5-procentowym progiem wyborczym) zaproszeni mają być przedstawiciele regionalnych organizacji. W tym kontekście Brehmer wskazał, że "opcja niemiecka" na Górnym Śląsku nie jest "ukryta", lecz "otwarta".
Po przemowach wieńczących IX Marsz Autonomii już na placu Sejmu Śląskiego odbył się piknik w ramach V Dnia Górnośląskiego. Jeszcze przed rozpoczęciem zabawy uczestnicy pikniku na prośbę przedstawiciela EFA uczcili chwilą ciszy ofiary masakry w Srebrenicy sprzed 20 lat.
Współrządzący woj. śląskim - w ramach koalicji z PO, PSL i SLD - RAŚ deklaruje dążenie do odzyskania przedwojennej autonomii Górnego Śląska w nowoczesnej formie. Oczekuje takiej zmiany konstytucji, aby w Polsce możliwa była autonomia regionów. Wśród postulatów RAŚ są też poszanowanie prawa do zrzeszania się i prawa do edukacji regionalnej, a także prawne uznanie śląskiej mniejszości etnicznej i śląskiego etnolektu za język regionalny.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Szymon Sawaściuk