Mieli zdecydować, czy w mieście będzie spalarnia odpadów. Nie poszli do referendum

1604_referendum_bielsko_biala_003
Referendum lokalne w Bielsku-Białej
Źródło: TVN24

Mieszkańcy Bielska-Białej (woj. śląskie) decydowali w niedzielę, czy w mieście będzie spalarnia odpadów, a w centrum ograniczony ruch samochodów oraz czy miasto ma dofinansowywać zabiegi in vitro. Pierwsze w mieście referendum okazało się nieważne, bo frekwencja była za mała.

Aby wyniki referendum lokalnego były wiążące musiało wziąć w nim udział 30 procent uprawnionych do głosowania mieszkańców. "Komisja ustaliła, że w referendum wzięło udział 35 963 osób. Uprawnionych do głosowania było 126 431 osób. (…) Frekwencja wyniosła 28,44 proc. Komisja (…) stwierdza, że referendum jest nieważne" - podała w poniedziałek rano w protokole miejska komisja ds. referendum w Bielsku-Białej

Pierwsze referendum w Bielsku-Białej jest nieważne
Pierwsze referendum w Bielsku-Białej jest nieważne
Źródło: TVN24

Trzy pytania do mieszkańców

Mieszkańcy Bielska-Białej w niedzielę odpowiadali na pytania, czy chcą budowy w mieście spalarni odpadów, dofinansowania przez miasto zabiegów in vitro oraz ograniczenia ruchu aut w ścisłym centrum.

Czytaj też: Referendum – kiedy można je zorganizować i jakie kwestie poddać pod głosowanie

Wśród oddanych głosów ważnych większość opowiedziała się przeciwko budowie "instalacji termicznego przekształcania odpadów", czyli spalarni odpadów na terenie dzielnicy Wapienica - 54,25 proc., za finansowaniem z budżetu miasta zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego in vitro - 62,85 proc. i przeciw ograniczeniu ruchu samochodowego w ścisłym centrum Bielska-Białej - 61,78 proc.

Było to pierwsze referendum lokalne przeprowadzone w Bielsku-Białej.

Zbyt mało mieszkańców wzięło udział w referendum
Zbyt mało mieszkańców wzięło udział w referendum
Źródło: TVN24
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: