Do 88-latki zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Już miała wypłacić dla niego pieniądze ze swojego rzekomo zagrożonego konta i umówiła się z nim w swoim domu. Ale coś ją tknęło, porozmawiała z sąsiadką, ta zaś zawiadomiła policję i skończyło się zasadzką na oszusta.
5 lutego po południu w Będzinie 88-letnia mieszkanka dzielnicy Łagisza odebrała telefon od mężczyzny podającego się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego. Jak podaje policja, głos w słuchawce poinformował kobietę, że ktoś próbuje przejąć pieniądze z jej rachunku bankowego, dlatego ona ma je pilnie wypłacić.
88-latka miała przekazać rzekomemu policjantowi 31 tysięcy, które zgromadziła na koncie. - Umówiła się z nim we własnym mieszkaniu. Na szczęście przed spotkaniem porozmawiała o tym ze swoją sąsiadką, która powiadomiła policję – mówi Paweł Łotocki, rzecznik policji w Będzinie.
Fałszywym policjantem okazał się 54-latek. Gdy przyszedł na umówione spotkanie, został zatrzymany przez prawdziwych funkcjonariuszy. Został aresztowany, grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Pocztowcy nabrali podejrzeń
W tym samym tygodniu w Będzinie doszło do kolejnej, podobnej próby wyłudzenia pieniędzy. Tym razem ofiarą miała paść 64-letnia będzinianka, a za fałszywą policjantkę podała się 31-letnia mieszkanka Mysłowic. - Ale próbie oszustwa zapobiegli dopiero pracownicy poczty – mówi Łotocki.
64-latka poszła na pocztę, by przelać 16 tysięcy złotych ze swojego konta na konto podane przez 31-latkę. W ten sposób - za poradą oszustki - miała ochronić swoje oszczędności przed przestępcami. Ale przelew wzbudził podejrzenia pocztowców i powiadomili policję. Mysłowiczanka została zatrzymana, gdy próbowała podjąć pieniądze w banku w Katowicach. Dzisiaj decyzją sądu została aresztowana.
Policjanci nigdy nie proszą o pieniądze
Policja przypomina, że funkcjonariusz, który podejmuje czynności służbowe w cywilu i nie jest umundurowany, musi podać stopień, imię i nazwisko i pokazać legitymację służbową w taki sposób, abyśmy mogli odczytać z niej najważniejsze dane.
"Jeśli mamy choć cień wątpliwości co do autentyczności stróża prawa, zadzwońmy na policję, aby potwierdzić jego tożsamość" – czytamy w policyjnym komunikacie. Ponadto należy pamiętać, że policjanci nigdy nie powinni prosić o pieniądze, nie telefonują z żądaniem ich, nie pośredniczą w przekazywaniu.
Nie powinniśmy też przekazywać przez telefon danych personalnych, numerów kont bankowych i haseł do nich oraz nie mówić o planach życiowych swoich, czy też członków rodziny.
Jak czytamy w komunikacie, "policjanci nigdy nie informują telefonicznie mieszkańców o prowadzonych śledztwach i nie proszą o pomoc w zatrzymaniu osób na gorącym uczynku".
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja