Wzrasta zainteresowanie egzaminami w zawodach baca i juhas - poinformowała Izba Rzemieślnicza oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach. Do tej pory, do egzaminu przystąpiło 69 osób, w tym trzy kobiety. W 2013 roku egzamin zdawało 21 osób, a już w ubiegłym roku 48.
W wyniku przeprowadzonych dotąd trzech sesji egzaminacyjnych, 58 osób uzyskało tytuł czeladnika a 6 tytuł mistrza w zawodzie baca; 5 osób zostało czeladnikami w zawodzie juhas (pomocnik bacy).
Starania o utworzenie komisji egzaminacyjnej trwały od 2009 roku. Izba zawnioskowała wówczas o wpisanie obu profesji - bacy i juhasa - na listę zawodów. W lipcu 2010 r. weszło w życie rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie klasyfikacji zawodów i specjalności na potrzeby rynku pracy oraz jej stosowania. Baca został sklasyfikowany w grupie "Rolnicy produkcji roślinnej i zwierzęcej", natomiast juhas w grupie "Hodowcy wyspecjalizowanej produkcji zwierzęcej".
Uczą, jak robić oscypka
Zarejestrowanie obu zawodów było m.in. jednym z zamierzeń prowadzonego przez samorząd i rzemieślników programu "Owca Plus" promującego pasterstwo m.in. w woj. śląskim. Celem była pomoc bacom i juhasom w korzystaniu ze świadczeń społecznych, w tym ZUS i różnych form zasiłków oraz umożliwić im uzyskiwanie uprawnień do wykonywania zawodu - poprzez zdobycie certyfikatu potwierdzającego przynależność do niego i potwierdzającego kwalifikacje.
Uzyskanie certyfikatu wymaga od kandydatów m.in. udziału w kursie zakończonym egzaminem państwowym. Muszą znać się na gospodarce szałaśniczej (zbudować szałas) oraz wykazać się umiejętnościami pozyskiwania i przetwórstwa mleka owczego, a także wyrobu serów (m.in. oscypek, bundz) i innych produktów owczych.
Wymagana jest też od nich znajomość programu ochrony parków krajobrazowych i rezerwatów, rozpoznawania roślin chronionych oraz wpływu wypasu zwierząt na bioróżnorodność górskich hal i polan. Egzaminowani są także z przepisów BHP oraz sanitarnych.
- Komisja egzaminacyjna dla zawodów baca i juhas działa jedynie przy Izbie Rzemieślniczej w Katowicach- poinformowała wicedyrektor Izby Beata Białowąs
"Jednym z zadań jest strzyżenie owiec na czas"
W komisji egzaminacyjną zasiadają eksperci, w tym m.in. dwóch doświadczonych baców. -Szkolenie trwa około tygodnia, bo są to już osoby, które znają się na tej profesji, zajmują się owczarstwem. Część praktyczna jest tak samo ważna jak teoretyczna. Jednym z elementów części praktycznej jest strzyżenie owcy - liczy się dokładność i czas. Egzaminujemy wszystkich chętnych m.in. ze Śląska i Małopolski - powiedziała Banachowicz. Dodała, że egzaminami interesują się Słowacy.
Baca to osoba, której gazdowie (gospodarze) powierzają swoje owce na letni wypas na górskich halach. Jest szefem szałasu - bacówki, w której wyrabia się oscypki. Pomocnikami bacy są juhasi.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MP / Źródło: TVN24 Katowice/ PAP
Źródło zdjęcia głównego: Constantin Jurcut - sxc.hu