107 km/h w terenie zabudowanym - z taką prędkością jechał mieszkaniec Bielska-Białej. Jego brawurową jazdę zarejestrował wideorejestrator w policyjnym radiowozie. Na wysokim mandacie i 10 punktach karnych się nie skończy. Mężczyzna stracił prawo jazdy na 3 miesiące.
Policja złapała 26-latka na szybkiej jeździe w miniony wtorek w Jastrzębiu Zdroju.
Podczas popołudniowego patrolu ulicy Pszczyńskiej, stróże prawa zauważyli peugeota boxera, którego kierowca poruszał się z nadmierną prędkością w terenie zabudowanym. Wideorejestrator, w który wyposażony był policyjny radiowóz wykazał, że 26-letni mieszkaniec Bielska-Białej miał na liczniku 107 km/h, przekraczając tym samym dozwoloną prędkość o 57 km/h.
26-letni pirat drogowy został ukarany 400-złotowym mandatem. Dostał też 10 punktów karnych. Najdotkliwsza kara dopiero go jednak spotka. Wkrótce zostanie wydana przez starostę decyzja, zgodnie z którą mężczyzna pożegna się z prawem jazdy na 3 miesiące.
Kiedy policja może zabrać "prawko"?
Funkcjonariusze mogą zatrzymać kierowcy prawo jazdy dzięki przepisom, obowiązującym zaledwie od niespełna 2 miesięcy. Ci z Jastrzębia Zdroju skorzystali z niego teraz po raz pierwszy.
- Jeden z obowiązujących od 18 maja br. przepisów mówi o tym, że kierowca, który zostanie namierzony przez policjanta podczas przekroczenia dopuszczalnej prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, traci prawo jazdy na okres trzech miesięcy - tłumaczą policjanci.
Patrol zatrzymał 26-latka przy ul. Pszczyńskiej w Jastrzębiu Zdroju:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: KMP Jastrzębie Zdrój