Fakty po Faktach

Jacek Sutryk, Krzysztof Klęczar

Ulewne deszcze przechodzące przez Polskę powodują lokalne podtopienia i zmuszają do ewakuacji mieszkańców niektórych regionów. Najtrudniejsza sytuacja jest na południu kraju. - Jeżeli chodzi o Wrocław sytuacja jest stabilna i nieporównywalna, na razie do tej, które pokazujecie na filmach - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Jacek Sutryk. Prezydent Wrocławia przyznał, że nie obawia się "tego, co może przyjść z góry", wskazując, że "deszcze we Wrocławiu są dzisiaj na poziomie 15-20 litrów na metr kwadratowy". Według niego "jeżeli te prognozy IMGW się utrzymają, to nie będzie źle i czekają nas co najwyżej jakieś drobne incydenty". Sutryk zwrócił jednak uwagę, że "w roku 97. była jeszcze jedna sytuacja - odrzańska fala szczytowa z Raciborza spotkała się z falą szczytową z Nysy Kłodzkiej". - To razem dało ponad 3,5 tysiąca metrów sześciennych na sekundę i tego się obawiamy - kontynuował. Jego zdaniem jednak "unikniemy tej sytuacji". Zaznaczył, iż trzeba pamiętać o tym, że sytuacja może być dynamiczna".



Następnie w programie o ciężkiej sytuacji pogodowej wypowiedział się również Krzysztof Klęczar. - Biorąc pod uwagę to, co dzieje się na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, muszę powiedzieć, że u nas jest stabilnie, ale to absolutnie nie gubi naszej czujności - powiedział. Wojewoda Małopolski zapewnił, że sam Kraków jest bezpieczny, a dzisiaj "było około 130 interwencji straży pożarnej". Jak stwierdził, "zarówno nasze rzeki, jak i zbiorniki retencyjne w Małopolsce mają wystarczającą pojemność, by przyjąć tę wodę".