Podwójnym szczęściarzem można nazwać Matta Murphy'ego. Złapał piłkę wybitą przez popularnego amerykańskiego baseballistę Barrego Bondsa i... przeżył.
Po wybiciu piłki, która wylądowała na trybunach rozpętało się prawdziwe piekło. I nic dziwnego - obecna wartość piłki jest szacowana na około pół miliona dolarów. Szczęśliwca uratowała dopiero policja. Funkcjonariusze wydostali mężczyznę spod kilkudziesięciu innych osób, które rzuciły się żeby złapać piłkę.
Barry Bonds ostatnim wybiciem wyrównał jeden z najbardziej cenionych rekordów w sporcie amerykańskim, uzyskując 755. home-run w karierze. Taki sam wynik osiągnął w 1974 r. tylko Hank Aaron.
Home-run jest uważany za majstersztyk w baseballu. Po mocnym uderzeniu piłki zawodnik okrąża wysypany czerwoną mączką plac i zalicza wszystkie trzy bazy. Po dotarciu do miejsca, z którego zaczął bieg, zdobywa punkty dla swojej drużyny.
Źródło: ENEX, PAP
Źródło zdjęcia głównego: ENEX