Na świecie są jeszcze uczciwi ludzie - zapewnia młoda nauczycielka z Brooklynu, która po dwóch miesiącach odzyskała swój pierścionek zaręczynowy. Biżuterię wartą cztery tysiące dolarów zgubiła podczas jazdy metrem. Pierścionek znalazła starsza Azjatka i przekazała go pracownikowi metra.
Młoda nauczycielka z Brooklynu zgubiła pierścionek podczas jazdy metrem. Zdarzenie było dla niej ogromnym szokiem. - Byłam załamana, miliony myśli przemknęły przez moją głowę - opowiadała właścicielka pierścionka z 3 karatowym diamentem, wartego 4 tysiące dolarów. Po dwóch miesiącach, na jednej ze stacji kobieta rozpoznała pracownika metra, którego widziała w dniu zgubienia pierścionka. Zapytała go, czy nie widział jej pierścionka i wówczas stał się cud. - Powiedział, że oddała mu go starsza Azjatka, która nie potrafiła powiedzieć po angielsku nawet słowa - relacjonowała nauczycielka.
"Niech Bóg ją błogosławi"
Okazało się, że pracownik metra od razu poznał się na wartości pierścionka i odesłał go do biura rzeczy znalezionych, gdzie biżuteria była przechowywana aż do momentu odzyskania go przez prawowitą właścicielkę. Wdzięczna nauczycielka powiedziała, że historia, która ją spotkała to pouczająca lekcja dla jej uczniów. Jak sama mówi, to dowód na to, że na świecie są jeszcze uczciwi ludzie.
- Ona jest aniołem. Niech Bóg ją błogosławi - mówiła o Azjatce, która zwróciła pierścionek pracownikowi metra. I dodała: - Gdziekolwiek jesteś, chciałabym Ci bardzo podziękować za zrobienie czegoś tak dobrego.
Autor: kde//kdj / Źródło: CNN