Podczas lotu kanadyjskich linii lotniczych z Tel-Awiwu do Toronto temperatura w luku bagażowym drastycznie spadła. Pilot postanowił nieplanowo wylądować, ponieważ w luku znajdował się pies, który mógłby nie przeżyć w takich warunkach.
Simba to siedmioletni buldog francuski. Wraz z właścicielem podróżował liniami Air Canada z Tel-Awiwu do Toronto. Pies został umieszczony w luku bagażowym.
W trakcie lotu pilot zorientował się, że temperatura w luku bagażowym drastycznie spadła. Dla dobra psa postanowił lądować we Frankfurcie. Tam Simba został przetransportowany do innego samolotu, który leciał do Toronto.
- To jest mój pies, on jest jak moje dziecko. Jest dla mnie wszystkim - powiedział po wylądowaniu w Toronto właściciel psa, German Kontorovich.
.@AirCanada pilot diverts way off course to save dog: http://t.co/tPR1bf0yPd pic.twitter.com/au8I4WtsTo— WTHR.com (@WTHRcom) wrzesień 16, 2015
EXCLUSIVE: An @AirCanada pilot’s decision saved Simba, returning him to his owner in #Toronto. http://t.co/savGdYRkJg pic.twitter.com/imH65X6bMj— CityNews Toronto (@CityNews) wrzesień 14, 2015
Kosztowne lądowanie
Przez lądowanie we Frankfurcie samolot był opóźniony około 75 minut. Ekspert lotniczy Phyl Durby stwierdził, że przez międzylądowanie paliwo mogło dodatkowo kosztować linię około 10 tys. dol. - Pilot jest odpowiedzialny za wszystkie istoty na pokładzie - dodaje Durby.
Autor: kry/ja / Źródło: CityNews, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Twitter