Dla Château Mouton Rothschild strzałem w dziesiątkę okazało się zaproszenie chińskiego malarza Xu Lei do przygotowania etykiety dla wina z rocznika 2008. Dzięki temu pod koniec roku trunek podrożał o 85 procent i jest teraz najdroższym winem, za którego kolekcjonerzy gotowi są płacić 30 tys. zł.
Oczy branży winiarskiej zwrócone są na Daleki Wschód. Chiny stały się bowiem ogromnym konsumentem, więc producenci starają się zadowolić ich gusta. Château Mouton Rothschild zgodnie z koniunkturą zatrudnił do współpracy 47-letniego Xu Lei, malarza i dyrektora artystycznego Today Art Museum w Pekinie.
Baran wśród księżyców
Lei stworzył etykietę, na której namalował barana, symbol winnicy, otoczonego przez dwie połówki księżyca. Sygnowanie butelki przez Chińczyka sprawiło, że trunek znalazł się w elitarnym gronie tych, którymi kolekcjonerzy interesują się najbardziej.
Na czym polega inwestowanie? Przez fizyczne nabywanie skrzynek trunku, które przechowywane są w profesjonalnych warunkach aż do momentu sprzedaży.
Cena Mouton Rothschild rocznik 2008 wystrzeliła pod koniec roku o 85 procent. Jak podaje brytyjski dziennik „The Telegraph”, sumy sięgają 6 tys. funtów, czyli ok. 30 tys. zł. Co daje mu pierwszą pozycję w miesięcznych zestawieniach firm inwestycyjnych, zarządzających winnymi aktywami.
Wino jak antyki
Skąd to szalone zainteresowanie? Najlepsze wina są pożądanym towarem wśród wyrafinowanych konsumentów. Jednocześnie ich ilość na rynku z roku na rok spada. Silny popyt przy malejącej podaży oznacza wzrost cen.
Wiele win z najwyższej półki weszło na rynek w horrendalnie wysokich cenach, te z bardzo dobrze ocenianego roku 2009 też podrożały w ostatnich miesiącach. To sprawia, że klienci szukają równie dobrych, ale tańszych, win z lat poprzednich. Ten trend będzie się utrzymywał również w kontekście win z ostatniej dekady. Jak zapewniają inwestorzy, to oznacza, że kupowanie wybitnych win jest równie dobrą inwestycją co zakup malarstwa, samochodów, czy antyków.
Liście tych najbardziej poszukiwanych przewodzi 2008 Château Mouton Rothschild. Najdroższy trunek narodził się dwa lata temu w winnicy należącej do sławnej rodziny Rothschildów, która mieści się w wiosce Pauillac w południowej Francji, ok. 50 km od Bordeaux.
Baronowa rządzi
Winnica Château Mouton Rothschild jako jeden z ostatnich producentów fermentuje wino w dębowych kadziach i leżakuje w nowych dębowych beczkach. Dziś ma status Premier Cru (najwyższy w klasyfikacji), o co długo się starał. Wiąże się to z zabawą w hasła reklamowe. Najpierw reklamował się hasłem: "Nie mogę być pierwsze. Nie zniżę się do bycia drugim. Jestem Mouton", by zmienić je na: "Należę do pierwszych. Kiedyś należałem do drugich. Mouton się nie zmienia".
Obecny sukces zawdzięcza baronowej Philippine de Rothschild, która kontynuuje tradycję swojego ojca Philippe'a, który w 1945 roku wpadł na pomysł zatrudniania wybitnych artystów do projektowania etykiet butelek. Od tamtego czasu to grono uświetnili m. in. Pablo Picasso, Georges Braque, Salvador Dali, Francis Bacon i Joan Miro.
2008 Château Mouton Rothschild - z etykietą Xu Lei - do sklepów trafi w styczniu 2011, najpierw we Francji, a potem w Europie. Miesiąc później będzie dystrybuowane w Azji i Ameryce.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Château Mouton Rothschild