Ugryzł pytona, więc żyje

 
Pyton ugryziony jest niegroźny?
Źródło: sxc.hu

Co znaczy zachować zimną krew... Gdyby nie miał jej pewien Kenijczyk, dokonałby żywota w żołądku gigantycznego pytona. Na szczęście mężczyzna zimną krew zachował - i miał też mocne zęby.

Ben Nyaumbe spotkania z wężem doświadczył w weekend w godzinach pracy. - Nastąpiłem na jakąś gąbczastą rzecz na ziemi i nagle moja noga była owinięta wielkim pytonem - opowiada przerażającą historię Kenijczyk.

Na szczęście nerwy mężczyźnie nie puściły. Gdy wąż zaczął owijać się wokół niego, nie miał wyjścia. - Musiałem go ugryźć - wyznaje Nyaumbe.

To trochę speszyło pytona, który rozluźnił uścisk. Wtedy sprytny Nyaumbe zdołał wyjąć telefon komórkowy i zadzwonił po pomoc.

Odsiecz przyszła natychmiast, ale Kenijczyk był już wtedy na drzewie, dokąd zaciągnął go pyton. Koledzy mężczyzny ściągnęli jednak obu na ziemię, a wtedy wąż puścił Nyaumbe, który spokojnie mógł wrócić do pracy.

O losie pytona agencje milczą.

Źródło: Reuters

Czytaj także: