Niektórym frajdę sprawia wchodzenie na Mount Everest, inni wolą spadać. Nic dziwnego, jeśli się jest - jak w tym przypadku - spadochroniarzem. Trzech śmiałków wyskoczyło nad Mount Everestem i z sukcesem wylądowało u podnóży góry w Nepalu.
Skok został oddany z wysokości prawie 9 kilometrów, ponad szczytem najwyższej góry świata. By móc oddychać w rozrzedzonym powietrzu, skoczkowie musieli założyć maski z tlenem. Spadochroniarze przez minutę swobodnie spadali z prędkością dochodzącą do 225 km/h.
Śmiałkowie wylądowali na wysokości prawie czterech kilometrów - w najwyżej położonym miejscu nadającym się do lądowania.
Skok był częścią programu "Everest Skydive 2009", którego zadaniem jest promowanie górskiej turystyki w Nepalu.
Źródło: tvn24