Najsłynniejszy polski peron wreszcie doceniony. Studenci Politechniki Śląskiej wybudowali wierną replikę stacji we Włoszczowie. Są miniaturowe semafory, pociągi, lampy i... tajemnicza postać pod wiatą, w której niektórzy rozpoznają Przemysława Gosiewskiego.
Miniaturową stacją zbudowali studenci z koła naukowego Advectus. Tworząc makietę w skali 1:87 wykorzystali m.in. 100 m kabla, postawili 27 semaforów, siedem rozjazdów elektrycznych, dwie rogatki i wiernie odtworzyli cały skomplikowany system sygnalizacyjny. Nie zabrakło oczywiście także miniaturowych ludzi, a szczególną uwagę obserwatorów zwraca jeden z nich. - Są głosy, że mężczyzna pod wiatą to minister Gosiewski. Nie dementuję, ani nie potwierdzam – mówi koordynator projektu Aleksander Drzewiecki.
10 miesięcy pracy
Budowa makiety trwała 10 miesięcy, poprzedziły ją dwie wycieczki na prawdziwą stację i wykonanie projektu modelu stacji. Dlaczego akurat Włoszczowa? - Chcieliśmy po prostu przedstawić najlepszą w Polsce linię, która ma geometrię pozwalającą na rozwinięcie prędkości 250 km na godzinę. To był najatrakcyjniejszy odcinek Centralnej Magistrali Kolejowej - lepiej było wybudować Włoszczowę niż odcinek biegnący tylko przez pola czy lasy – podkreśla Aleksander Drzewiecki.
Wystawioną na Wydziale Transportu Politechniki Śląskiej w Katowicach makietę mogą oglądać wszyscy chętni. Podczas inauguracji wystawy, opiekun projektu prof. Marek Sitarz podkreślał, że studenci wykazali się zarówno dobrą znajomością techniki, jak i marketingu, co dobrze wróży im na przyszłej drodze zawodowej. Pomysł studentów uznał za zabawny.
A sami studenci? Przede wszystkim podkreślają, że chcieli uświetnić 30-lecia Centralnej Magistrali Kolejowej, a nie budzić polityczne emocje, związane z okolicznościami powstania stacji.
Peron niezgody
Peron dla ekspresów we Włoszczowie został zbudowany m.in. dzięki wsparciu ówczesnego ministra w kancelarii premiera Przemysława Gosiewskiego, lidera PiS w regionie świętokrzyskim, gdzie leży Włoszczowa. Opozycja zarzucała mu, że chciał w ten sposób zdobyć głosy wyborców, a budowa stacji nie miała uzasadnienia ekonomicznego.
16 października 2006 r. we Włoszczowie zatrzymał się po raz pierwszy ekspres relacji Warszawa-Kraków. Sprawę budowy stacji bada prokuratura, która wszczęła postępowanie po doniesieniu posłów Platformy Obywatelskiej. Prokuratura sprawdza, czy budowa stacji we Włoszczowie nie naraziła spółek kolejowych na straty.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24