Było jej przykro, ale już się otrząsnęła. Ada Szulc, która w programie "X Factor" zajęła trzecie miejsce, już myśli o wydaniu własnej płyty. - Nie jest powiedziane, że osoba, która nie wygrała, nie będzie miała takiej szansy - powiedziała w Poranku TVN24 21-letnia studentka farmacji.
Adę w głosowaniu widzów przegonili Michał Szpak i Gienek Loska. Ten drugi wygrał rywalizację, otrzymał 100 tys. zł. i kontrakt płytowy. - Na pewno sobie poradzę i pokażę chłopakom, że stać mnie na wiele - zapowiedziała uczestniczka "X Factor". Zdradziła, że na jej płycie znajdą się "przyjemne, melancholijne ballady".
Szulc, absolwentka Szkoły Muzycznej I stopnia w klasie skrzypiec, ma już swój zespół - Chilitoy. Jednak jak wyznała: "jest wiele zespołów, które mają potencjał, ale nie mogą się przebić". Dlatego wszystkim poleca udział w "X Factor". - Gdybym nie wystąpiła w tym programie, to nie rozmawialibyśmy teraz - powiedziała Jarosławowi Kuźniarowi gospodarzowi Poranka.
Wokalistka oświadczyła, że jest "dumna z trzeciego miejsca", z tego, że "tak daleko" zaszła. Wyznała jednak, że było jej troszeczkę przykro. - Ale emocje już opadły. Stało się, taki był wybór widzów, ja rozumiem - powiedziała Szulc. Teraz zamierza wykorzystać chwilę wolnego czasu i zanim zacznie nagrywać płytę, porządnie odpocznie po zmaganiach w "X Factor".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24