Francuska prasa ma wyjątkowo nadgorliwych redaktorów. Wpadka z usunięciem fałdek tłuszczu Nicolasa Sarkozy'ego niczego ich nie nauczyła. Tym razem "drobnej korekcie" poddano minister sprawiedliwości Rachidę Dati.
Znana z sympatii do rządzącej we Francji prawicy gazeta "Le Figaro" opublikowała w ubiegłym tygodniu na pierwszej stronie wywiad z minister Dati wraz z jej fotografią. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ze zdjęcia usunięto luksusowy pierścionek, który miała na palcu pani minister. Dlaczego? Prawdopodobnie, by nie drażnić przygnębionych kryzysem finansowym czytelników.
Jak podaje konkurencyjny "L'Express", który ujawnił wpadkę, biżuteria pani Dati warta jest 15,6 tys. euro.
"Le Figaro" przeprosił czytelników za ten, jak go nazwał, "błąd", nie podając jego przyczyn. Redakcja podkreśliła, że od tej pory przyjmie zasadę "niedokonywania żadnych zmian w zdjęciach w materiałach informacyjnych".
Sarkozy z trzema nogami, ale bez fałdek
Wpadki z Photoshopem nie są niczym nowym we Francji. Szczególnie brylował w nich "Paris-Match". W zeszłym roku na zdjęciach z amerykańskich wakacji magazyn wyretuszował Sarkozy'emu pokaźną fałdkę tłuszczu, a we wrześniu, niepomny na wcześniejszą wpadkę, wymazał z tła prezydenta jego rosłego ochroniarza, tyle że nieuważni gazetowi graficy... zostawili nogę niechcianego oficera.
"Trójnogi" Sarkozy wzbudził salwy śmiechu we Francji, a "Paris-Match" musiał przełknąć gorzką pigułkę upokorzenia.
Źródło: PAP