Rosyjskie ministerstwo rolnictwa oficjalnie zajęło stanowisko w sprawie niewyjaśnionej rzezi owiec we wsi pod Moskwą. Jak zapewniają urzędnicy, sprawcą nie jest chupacabra, potwór-zabójca owiec rodem z południowoamerykańskich legend. Zajęcie stanowiska w takiej sprawie przez ministerstwo to rzadki przypadek.
Plotki o ataku chupacabry pojawiły się po rzezi owiec w miasteczku Bełoomut, około 150 kilometrów od stolicy. Jednej nocy nieznany stwór rozszarpał 60 zwierząt, a nad ranem nie znaleziono żadnych śladów napastnika na śniegu.
W "tajemniczej" sprawie głos zabrało ministerstwo rolnictwa, które oznajmiło, że nie było żadnego ataku chupacabry. - W okręgu łukowickim nie grasują żadne potwory z bajek - stwierdzili urzędnicy. Wysłani na miejsce śledczy mieli stwierdzić, że za atakiem najprawdopodobniej stoją dzikie psy, których ślady zostały przykryte przez świeży śnieg padający nad ranem.
Chupacabra jest mitycznym stworem, który ma lubować się w uśmiercaniu owiec i wysysaniu ich krwi. Wymyślono go pod koniec XX wieku w Ameryce Łacińskiej i przypisuje się różne zagadkowe ataki. Naukowcy twierdzą, że najczęściej tak naprawdę chodzi o psy i kojoty, którym świadkowie nie przyjrzeli się dość dokładnie.
Autor: mk\mtom / Źródło: Ria Novosti
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 2.0) | Becks