Minister sprawiedliwości, były premier i posłowie kontra aktorzy. Na warszawskim stadionie Polonii politycy w wielkim upale rozegrali zacięty mecz z reprezentacją artystów. Przedstawiciele sztuk pięknych rozgromili przeciwników 5:2. Sędziował szef PZPN Michał Listkiewicz.
Od piątku do niedzieli na stadionie Polonii odbywał się I Międzynarodowy Turniej Piłkarski o Puchar Pamięci Małego Powstańca. – Ten turniej to hołd złożony dzieciom, które walczyły i zginęły w Powstaniu Warszawskim – wyjaśnia Marcin Popieluch, dyrektor zawodów.
I Kosecki nie pomógł
Na zakończenie turnieju, w niedzielę, w szranki stanęła Reprezentacja Artystów Polskich i Sejmu RP. W reprezentacji polityków zagrali m.in. Roman Kosecki z PO, Ryszard Kalisz z Lewicy, minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski i były premier Jan Krzysztof Bielecki. W barwach artystów zobaczyliśmy m.in. Stefana Friedmana, Bogdana Łazukę, Andrzeja Nejmana i Wiesława Tupaczewskiego z kabaretu OTTO. Wszystkiemu przyglądał się Michał Listkiewicz, który był głównym arbitrem spotkania.
"Artyści mają lepszą kondycję"
Kondycyjnie to politycy byli gorsi, co widać po końcowym wyniku spotkania - 5:2 dla artystów. Dlaczego politycy polegli? Ryszard Kalisz ma na to wytłumaczenie: - Aktorzy są przeciętnie młodsi od nas o 15 lat i mają lepszą kondycję - mówi dla TVN24. - Zabrakło nam sił, ale najważniejsze że nie było żadnych konfliktów i zgodnie ze sobą współpracowaliśmy.
Źródło: TVN, "Życie Warszawy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24