350 tys. dolarów musiał zapłacić fan zmarłego kilka miesięcy temu Michaela Jacksona, by stać się właścicielem legendarnej rękawiczki z cekinów. Wielka aukcja odbyła się w Nowym Jorku.
Cena wywoławcza skórzanej rękawiczki wynosiła 30 tysięcy dolarów, ale kupujący zapłacił za nią prawie 12 razy więcej.
Wyjątkowa pamiątka po królu
Przedmiot jest bez wątpienia wyjątkowy, ozdabiał lewą rękę legendarnego muzyka podczas pierwszego publicznego wykonania moonwalka podczas koncertu w 25 rocznicę powstania studia nagraniowego Motown w 1983 roku.
Na sprzedaż wystawił ją Walter Orange, który otrzymał element garderoby w prezencie od samego Jacksona.
Szczęśliwym posiadaczem unikalnego przedmiotu został mieszkaniec Hong Kongu, który specjalnie na aukcję przybył do Nowego Jorku. Teraz rękawiczka zostanie umieszczona w specjalnej gablocie w jego hotelu w Makau.
Tragiczny 25 czerwca
Jackson zmarł 25 czerwca w swojej rezydencji w Los Angeles. Cierpiącemu na bezsenność piosenkarzowi lekarz podał wówczas środek znieczulający propofol i dwa leki nasenne. Propofol, zazwyczaj używany w operacjach, powoduje trudności z oddychaniem i po jego podaniu pacjent wymaga stałego nadzoru.
Kiedy lekarz Jacksona zorientował się, że nie odpowiada on na bodźce rozpoczął gorączkowe próby reanimacji, jednak król popu zmarł dwie godziny później nie odzyskawszy przytomności.
Źródło: pravda.ru