Tysiące ludzi ubranych w tradycyjne czerwone chusty zebrało się na głównym placu hiszpańskiej Pampeluny, by zakończyć tegoroczny festiwal pogoni za bykami. W czasie tegorocznej edycji festiwalu zginęła jedna osoba, a wiele zostało rannych.
- Panie i panowie, mieszkańcy Pampeluny, tegoroczne święto pogoni za bykami uważam za zakończone - ogłosiła we wtorek wieczorem burmistrz miasta Yolanda Barcina. Święto trwało dziewięć dni. W tym czasie zorganizowano osiem gonitw z udziałem byków.
Każdego ranka sześć byków biegło z zagrody ku arenie, na której tego samego dnia wieczorem zwierzęta ginęły w walce z toreadorem. Przed bykami tradycyjnie biegną mężczyźni, którzy do obrony przed zwierzętami mogą mieć tylko zrolowaną gazetę.
W ubiegły piątek doszło w trakcie gonitwy do pierwszego wypadku śmiertelnego od 1995 r. Pomimo częstych krwawych incydentów, śmiałków żądnych wrażeń nigdy nie brakuje.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters