Czy golizna może wpłynąć na zmiany klimatu? Bezpośrednio może nie, ale setki golasów na ekologicznym happeningu niejednego truciciela zwróci na dobrą drogę.
Z takim założeniem w sobotę we Francji około 700 osób pozowało nago znanemu amerykańskiemu fotografikowi. Jedna z winnic Burgundii zapełniła się golasami, aby z inicjatywy organizacji Greenpeace zwrócić uwagę na integralny związek ciała i życia ludzkiego z naturą zagrożoną wskutek zmian klimatycznych.
Dzieło sztuki
Intencją Greenpeace jak i artysty było zwrócenie uwagi na bezbronność człowieka wobec ludzkich działań zagrażających przyrodzie. dyrektor generalny Greenpeace we Francji Pascal Husting
Całe zdarzenie nie jest jednak tylko ulotnym happeningiem. Wszystko bowiem fotografuje słynny Spencer Tunick. Cel - zdjęcie "ogromnej żywej rzeźby", czyli specjalność artysty.
- Intencją Greenpeace jak i artysty było zwrócenie uwagi na bezbronność człowieka wobec ludzkich działań zagrażających przyrodzie - powiedział dyrektor generalny Greenpeace we Francji Pascal Husting.
Fotograf ludzkich obrazów
Spencer Tunick, znany na świecie z tworzenia wielkich kompozycji składających się z nagich postaci ludzkich, powiedział dziennikarzom: - Kiedy świat przekształca się w cementową dżunglę, zapominamy niekiedy o zależności naszego ciała od kondycji Ziemi.
Kompozycja amerykańskiego fotografika zostanie zaprezentowana przed światowym szczytem klimatycznej, który odbędzie się w grudniu tego roku w Kopenhadze.
Greenpeace wezwał przywódców odpowiedzialnych za losy świata, aby starali się osiągnąć na kopenhaskim szczycie "ambitne porozumienie", w którym - jak się oczekuje - kraje uprzemysłowione zobowiążą się do zredukowania emisji szkodliwych gazów co najmniej o 40 proc do roku 2020.
Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Reuters