Co może zabić prezydenta USA? Kula snajpera, bomba terrorysty, katastrofa samolotu. Wszystko jest możliwe, a lista zagrożeń rośnie. Podczas wizyty w Australii Barack Obama został ubezpieczony od pogryzienia przez krokodyla. Nietypowa polisa to symboliczna pamiątka sprezentowana przez władze Terytorium Północnego.
Obama jest w Australii z kilkudniową wizytą. Odwiedził między innymi północną część kontynentu i miasto Darwin, wokół którego rozciągają się rozległe bagna zamieszkane przez słonowodne krokodyle. Największe osobniki mają do pięciu metrów długości. Gady zabijają rocznie w Australii od jednej do dwóch osób.
Gad już mniej groźny
Lokalne firmy ubezpieczeniowe mają więc w swojej ofercie ubezpieczenie od ataku krokodyla. Wizytujący Darwin Obama otrzymał taką polisę od lokalnych władz jako nietypowy upominek. - Dostałem właśnie najbardziej niezwykły prezent w całej swojej karierze prezydenta - krokodylowe ubezpieczenie. Moja żona będzie mogła odetchnąć z ulgą - stwierdził rozbawiony prezydent.
Ubezpieczenie kosztowało około 10 dolarów amerykańskich, lecz w przypadku zaatakowania Obamy przez krokodyla, jego żona Michelle otrzyma 50682 dolary. - Muszę przyznać, że reformując służbę zdrowia w USA, pominęliśmy stworzenie ubezpieczenia od krokodyli - powiedział prezydent.
Źródło: Reuters