Wypuszczona przez Narodowy Bank Polski moneta kolekcjonerska stała się obiektem drwin internautów. Przyczyną fali negatywnych komentarzy jest podobieństwo widocznej na bilonie czcionki do wyśmiewanego między innymi przez grafików fontu Comic Sans.
Narodowy Bank Polski na początku maja wprowadził do obiegu dwie srebrne monety kolekcjonerskie o nominałach 10 złotych. Są one elementami serii "Wielcy polscy ekonomiści". Widnieją na nich wizerunki Leona Biegeleisena oraz Jana Stanisława Lewińskiego. Kontrowersje budzi moneta z Lewińskim.
Wszystko przez czcionkę Comic Sans, od wielu lat będącą zmorą grafików i bohaterką licznych prześmiewczych memów. Na awersie monety fragment "Zasady ekonomii politycznej" autorstwa Lewińskiego zapisano czcionką bardzo podobną do niesławnego internetowego fontu. Internauci drwią z wykorzystania liternictwa w stylu Comic Sans w tak poważnym kontekście oraz z tego, że sięga po nią taka instytucja jak NBP.
"Aż musiałem wejść na ich profil, żeby sprawdzić, czy to prawda" - napisał jeden z twitterowiczów. Inna internautka zapowiedziała zakup monety, jak to sama ujęła, "dla beki". Wpadkę polskiego banku centralnego wyłapali również zagraniczni użytkownicy.
"Komiksowa" czcionka Windowsa
Czcionka ta pojawiła się w cyberprzestrzeni wraz z pakietem Windows 95 Plus Pack w sierpniu 1995 roku. Posługiwał się nią w dialogowych dymkach żółty piesek, będący przewodnikiem użytkowników komputerów po nowym systemie. Jej autor, typograf Vincent Connare, tworząc czcionkę, inspirował się literami z komiksów. Comic Sans znajduje się w pakiecie wszystkich wersji systemu Windows, jest też dostępny w przeglądarkach Internet Explorer i Microsoft Publisher.
W pierwszych latach funkcjonowania Comic Sans cieszył się dużą popularnością. Wykorzystywano go w reklamach, na sklepowych czy restauracyjnych szyldach, a nawet tablicach informacyjnych poważanych instytucji. A miała być to czcionka nieformalna, odpowiednia dla komiksów czy bajek dla dzieci.
Dlaczego śmiejemy się z Comic Sans
Obserwując rozwój Comic Sans, graficy załamywali ręce. W 2002 roku postanowili położyć kres globalnej ekspansji czcionki. Stworzyli nieformalną kampanię "Ban Comic Sans", w ramach której powstała nawet czcionka o tej samej nazwie. Ich działania przyniosły zamierzone efekty.
W ciągu następnych kilku lat świadomość na temat przeznaczenia tworu Connare'a znacznie wzrosła . Posługujące się nią w niewłaściwy sposób osoby zyskiwały łatkę obciachowych, a w internecie pojawiło się mnóstwo memów na jej temat. Poważne instytucje całkowicie zrezygnowały z jej wykorzystywania. Dlatego monety wprowadzone do obiegu przez NBP wzbudziły takie kontrowersje.
Obie wypuszczone w zeszłym tygodniu monety można nabyć w Oddziałach Okręgowych NBP oraz sklepie internetowym instytucji. Cena każdej z nich to 170 złotych brutto. Jak zauważają internauci, wartość monety z Lewińskim może w przyszłości zdecydowanie wzrosnąć. Jest to w końcu prawdopodobnie jedyny na świecie pieniądz "ozdobiony" czcionką podobną do Comic Sans.
Źródło: NBP, TVN24