Nie tego spodziewała się amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton, gdy przyjechała z wizytą do Francji. Na schodach Pałacu Elizejskiego straciła pantofelek, a wszystko uchwycili czujni fotografowie.
Gościa zza oceanu witał francuski prezydent. W pewnej chwili szefowa amerykańskiej dyplomacji się zawahała. Operator kamery nie zdążył uchwycić co się stało. Dopiero na tych zdjęciach widać, co się przydarzyło Hillary Clinton.
Nauczona przykrym doświadczeniem, ze spotkania z Nicolasem Sarkozy'm amerykańska sekretarz stanu wychodziła ostrożnie i nie zatrzymała się przy dziennikarzach. Nie było słowa ani o wynikach rozmów, ani o bucie.
Większe NATO to bezpieczeństwo Rosji
Podczas swojej wizyty Clinton przemawiała też w Akademii Wojskowej w Paryżu, gdzie zapewniała o "podstawowym znaczeniu", które Waszyngton przykłada do ożywienia Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zdaniem Hillary Clinton rozszerzenie NATO i Unii Europejskiej zwiększy bezpieczeństwo, stabilność i pomyślność na całym kontynencie europejskim i - tym samym - zwiększy bezpieczeństwo Rosji.
Jednak, jako że żadne przełomowe decyzje nie zapadły, można przypuszczać że przylot amerykańskiej sekretarz stanu zostanie zapamiętany głównie dzięki incydentowi z pantofelkiem.
Źródło: TVN