Z warszawskiego Okęcia korzystają nie tylko stali klienci linii lotniczych, ale też osoby, dla których podróż samolotem jest sporym stresem. Tymczasem przed Terminalem A wystawiono rzeźbę Tomasza Górnickiego "Trwanie chwili" przedstawiającą okaleczony akt męski - ciało pozbawione jest głowy i rąk. Jej zdjęcie przesłał na Kontakt24 @major.
- Jeżeli ktoś dojrzał w tej rzeźbie coś niepokojącego, to ja szanuję takie zdanie - mówi Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy lotniska Chopina w Warszawie. Jak wyjaśnia, rzeźba jest częścią wystawy pt. "Coming out" prezentującej najlepsze prace studentów warszawskiej ASP.
Rzeźba zaraz zniknie
Wystawa będzie prezentowana na Okęciu do 8 stycznia. - Czyli wkrótce ta rzeźba zostanie również zabrana sprzed terminalu i nie będzie takiego niebezpieczeństwa, że ktoś może się zaniepokoić, że to ma jakiś związek z lataniem - dodaje.
Jak zaznacza, wystawa była uzgadniana z władzami lotniska i, choć jest prezentowana na lotnisku od miesiąca, nie wzbudziła żadnych kontrowersji. Do tej pory nie było też żadnych sygnałów dotyczących pozytywnych lub negatywnych reakcji na wystawę.
Uchwycone w ruchu
Jak tłumaczy na stronie internetowej sam autor, jest to "akt męski, uchwycony w ruchu, zatrzymany w czasie niczym w migawce aparatu fotograficznego".
Uchwycenie go w tym jednym ułamku sekundy pozwala uwolnić go od "szumu świata zewnętrznego" i pozwala "zanurzyć się w próżni i ciszy".
"Gest ciała, chwilowe napięcie, utrwalone w kamieniu, staje się wieczne, na zawsze zatrzymane i trwające" - dodaje Górnicki.
Źródło: tvn24.pl, Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: @major/Kontakt24