Zbankrutował bank rosyjskich elit. Odkryto dziurę na miliardy dolarów

Bank Rosji poinformował, że zamknął bank po tym jak odkrył dziurę w bilansie oszacowaną na 187,4 mld rubli (2,3 mld dolarów). Wnieszprombank znajduje się na 34. miejscu wśród rosyjskich banków pod względem wielkości aktywów.

Upadek banku pokazuje rosnące obciążenia dla sektora bankowego w kraju targanym przez kryzys gospodarczy spowodowany m.in. przez spadające ceny ropy. Powoduje to zawirowania na światowych rynkach finansowych i przyczynia się do obaw o gospodarkę Rosji, w ogromnej mierze zależną od surowców. Ponadto, rubel wyznacza nowe rekordowe minima wobec dolara, na moskiewskiej giełdzie kurs dolara przekroczył w środę barierę 82 rubli. O problemach banku było wiadomo już od kilku tygodni. Centralny Bank Rosji umieścił go pod zarządem komisarycznym już 18 grudnia, z powodu obaw o płynność i jakość jego aktywów oraz naruszenia minimalnych wymogów kapitałowych. Wkrótce potem, pod zarzutem oszustwa, aresztowano szefową banku Larisę Markus. Jej prawnik twierdzi, że nie ma dowodów, że jego klientka była zaangażowana w działalność przestępczą.

Rosyjskie media podają, że klientami banku byli członkowie rosyjskich elit i Kościoła Prawosławnego. Rosyjska edycja magazynu "Forbes" poinformowała w grudniu, że wśród klientów znajdują się żony wicepremiera Dmitrija Kozaka i ministra obrony Siergieja Szojgu. Agencja AP napisała, że bank trzyma też fundusze głównych rosyjskich firm państwowych.

Bank centralny, uzasadniając swoją decyzję, poinformował, że zarząd Wnieszprombanku przez dłuższy okres czasu rozkradał aktywa banku przeprowadzając różne operacje.

Z 72,9 mld rubli, ulokowanych we Wnieszprombanku przez osoby prywatne aż 2/3 było ubezpieczonych przez państwo. Oznacza to znaczącą stratę dla i tak obciążonego budżetu.

Rosja zaciska pasa:

Autor: ToL//km / Źródło: Reuters, AP