Szef Apple Tim Cook, który niedawno publicznie przyznał, że jest gejem, podpisuje się pod ustawą antydyskryminacyjną - pisze Reuters. Wszystko, aby bronić pracowników państwowych instytucji (w tym szkół) w jego rodzinnym stanie Alabama, przed szykanami ze względu na orientację seksualną.
Jedna z przedstawicielek demokratów w Alabamie i inicjatorka nowego prawa - Patricia Todd powiedziała, że początkowo Apple był niezdecydowany ws. dopisania nazwiska Cooka pod ustawą, ale później przyjął propozycję. Ustawa ma się nazywać "Tim Cook Economic Development Act.".
Reuters przypomina, że Tim Cook ogłosił publicznie swoją orientację seksualną podczas wręczenia nagród Alabama Academy of Honor. Skrytykował tam słaby postęp w pracach nad prawem dotyczącym gejów i lesbijek.
- Nikt nie mógł tego przewidzieć - podkreśliła Todd, która planuje wprowadzenie swoich propozycji prawnych w marcu przyszłego roku, podczas sesji legislacyjnej stanu Alabama.
Tim Cook zachwycony
W kilka dni po przemówieniu Cooka Todd powiedziała dziennikarzom, że umieści nazwisko szefa Apple pod ustawą antydyskryminacyjną. Dziś przyznaje, że była to jedynie zapowiedź, ale jej słowa przykuły uwagę Apple. I ujawnia, że w związku ze sprawą skontaktował się z nią przedstawiciel Apple, wyrażając zaniepokojenie używaniem nazwiska Cooka w tak politycznie delikatnej sprawie. Jednak później był telefon od prawnika koncernu - Bruce'a Sewella, który przekazał jej, że szef Apple będzie zachwycony umieszczeniem jego nazwiska pod propozycją prawa. W oświadczeniu przesłanym do Reutersa Apple napisał: "Tim był zaszczycony, że Todd chciała podpisać projekt prawa jego nazwiskiem. Przykro nam, że doszło do nieporozumień w tej kwestii. Mamy długą historię wspierania praw osób LGBT i mamy nadzieję równość będzie dotyczyła wszystkich w ich miejscach pracy". Todd ma nadzieję, że szef Apple będzie obecny podczas procedowania nad prawem i wygłosi przemówienie. Zaproszenie zostało już wysłane.
Autor: mn / Źródło: Reuters