Klienci FTX mają coraz większe nadzieje na odzyskanie pieniędzy - piszą zagraniczne media. Szef giełdy kryptowalut Sam Bankman-Fried oczekuje natomiast na wyrok, który ma zapaść już w najbliższym miesiącu. Grozi mu nawet dożywocie.
Sam Bankman-Fried, który kiedyś kierował jedną z największych giełd kryptowalut na świecie - FTX, został w listopadzie uznany za winnego oszustwa i prania pieniędzy. Teraz grozi mu kilkadziesiąt lat więzienia, a nawet dożywocie. Ogłoszenie wymiaru kary wyznaczono na 28 marca 2024 roku.
Klienci czekają na pieniądze
Były miliarder został skazany między innymi za wyprowadzenie z FTX pieniędzy. "Nagle zniknęło 10 miliardów dolarów ulokowanych w funduszach klientów FTX. Część z tych pieniędzy pokryła opłacenie wystawnego stylu życia Bankmana-Frieda, a także została przeznaczona na inne inwestycje" - podaje CNBC.
Prawnicy zajmujący się upadłością FTX poinformowali, że najprawdopodobniej uda się spłacić wszystkich klientów giełdy kryptowalut. "Optymizm wynika w dużej mierze z odbicia na rynku kryptowalut i rosnącej wartości inwestycji venture FTX" - wyjaśnia portal CNBC.
Prawnicy reprezentujący masę upadłościową FTX powiedzieli w zeszłym tygodniu sędziemu w Delaware, że spodziewają się w pełni spłacić klientów i wierzycieli. Adwokat upadłościowy Andrew Dietderich, który współpracuje z nowym kierownictwem FTX, powiedział, że "wciąż jest dużo pracy", aby odzyskać wszystkie pieniądze dla klientów, ale zespół ma "plan na to, aby to osiągnąć".
Niegdyś druga giełda kryptowalut świata
FTX była niegdyś drugą co do wielkości giełdą kryptowalut na świecie, wycenianą na 32 mld dol. 11 listopada 2022 roku złożyła wniosek o ochronę przed upadłością, co wywołało falę wstrząsów na rynku kryptowalut.
Źródło: CNBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstocklev radin / Shutterstock.com