Hakerzy zwrócili prawie połowę z 600 milionów dolarów, które zrabowali w ramach prawdopodobnie jednej z największych w historii kradzieży kryptowalut. W opinii ekspertów "zahakowane aktywa" trudno prać i spieniężyć - podała w środę telewizja CNBC.
Zdecentralizowana platforma finansowa i protokół finansowy (DeFi) Poly Network, służąca do transakcji kryptowalutami między łańcuchami bloków (blockchain), powiadomiła o ataku we wtorek. Przyznała, że poprosiła o nawiązanie kontaktu z hakerami, którzy wykorzystali do procederu lukę między połączeniami kontraktowymi. Zaapelowała do nich o "zwrot zhakowanych aktywów".
"Drodzy Hakerzy, tu zespół Poly Network. Chcielibyśmy nawiązać komunikację i zaapelować, byście zwrócili zhakowane dobra. Ilość pieniędzy, które zhakowaliście, jest największa w historii defi (skrót od decentralised finance, jak określany jest rynek obrotu kryptowalut)" - mogliśmy przeczytać w liście, opublikowanym na Twitterze.
Jak wyjaśniła CNBC, każda cyfrowa moneta ma własny łańcuch bloków, które się od siebie różnią. DeFi to szeroki termin obejmujący aplikacje finansowe, oparte na technologii blockchain. Ma to na celu wyeliminowanie pośredników jak domy maklerskie i giełdy. Zwolennicy systemu twierdzą, że może to prowadzić do sprawniejszych operacji finansowych i m.in. tańszych kosztów kredytów i pożyczek.
Hakerzy zwrócili część pieniędzy
Według CNBC hakerzy poinformowali tę platformę, że są "gotowi do zwrotu" funduszy. W środę do godz. 11 czasu nowojorskiego (godz. 17 w Polsce) odesłali ok. 258 mln dolarów.
- Jak sądzę, pokazuje to, że nawet jeśli możesz ukraść kryptowaluty, pranie ich i spieniężanie jest niezwykle trudne ze względu na przejrzystość blockchain i wykorzystanie analityki blockchain. (…) W tym przypadku haker doszedł do wniosku, że najbezpieczniejszą opcją jest po prostu zwrócenie skradzionych aktywów - tłumaczył naukowiec Tom Robinson, ekspert firmy Elliptic, zajmującej się analityką blockchain.
Zgodnie z doniesieniami CNBC specjaliści z firmy ochroniarskiej SlowMist tweetowali, że pod trzy adresy przelano łącznie kryptowalutę wartości ponad 610 mln dolarów. Ich zdaniem kradzież była "prawdopodobnie długo planowanym, zorganizowanym i przygotowanym atakiem".
Changpeng Zhao, dyrektor generalny głównej giełdy kryptowalutowej Binance, powiedział, że jest świadomy ataku. Jak dodał, Binance "koordynuje ze wszystkimi naszymi partnerami ds. bezpieczeństwa wysiłki, aby proaktywnie pomóc", ale że "nie ma żadnych gwarancji".
Powołując się na firmę CipherTrace, CNBC przypomina, że DeFi stało się kluczowym celem ataków. Od początku roku do lipca, hakerzy skradli łącznie 361 mln dolarów, co stanowi prawie trzykrotny wzrost w stosunku do całego 2020 roku.
Źródło: BBC/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock