Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi postępowania wobec pięciu kancelarii odszkodowawczych, które oferują frankowiczom pomoc w sporach z bankami - informuje we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".
"DGP" zwraca uwagę, że kancelarie odszkodowawcze, które dotąd zajmowały się w imieniu klientów sporami z firmami ubezpieczeniowymi, zaczęły kierować ofertę do posiadaczy hipotek we franku.
Wątpliwości
"UOKiK, sprawdzając proponowane umowy, znalazł kilka zapisów, które budzą wątpliwości i stały się podstawą do wszczęcia postępowania. Jeśli zastrzeżenia się potwierdzą, kancelarie mogą dostać karę w wysokości do 10 proc. obrotu osiągniętego za poprzedni rok. Będą też musiały wycofać się z niewłaściwych zapisów" - czytamy we wtorkowym wydaniu dziennika. UOKiK przygląda się opłatom, jakie kancelarie pobierają od klientów. Sprawdza, czy klienci są dobrze informowani za co płacą i czy w umowach nie ma ukrytych dodatkowych kosztów. Prezes UOKiK Marek Niechciał zaleca m.in. wnikliwe wczytywanie się w umowy. Urząd, sprawdzając je, znalazł zapisy, które są klauzulami zakazanymi. Na przykład paragraf o tym, że powództwo zostanie złożone, jeśli zgodzą się na to klient i kancelaria, przy czym brak informacji, kiedy kancelaria może odmówić złożenia pozwu. Jedna z firm ma w umowie zapis – kwestionowany przez UOKiK – zgodnie z którym klient zobowiązuje się, że bez jej zgody nie będzie nic samodzielnie robił w sprawie umowy swojego kredytu (np. negocjował z bankiem). - Takie postanowienie może pozbawiać konsumenta możliwości uzyskania rekompensaty finansowej lub wypracowania innej formy kompromisu z bankiem – zwracał uwagę Niechciał. - Widzimy też wadliwość przepisów dotyczących odstąpienia od umowy przez konsumentów z takimi podmiotami. Bywa, że domagają się zapłaty nawet wtedy, gdy konsument sam porozumie się z ubezpieczycielem czy bankiem - mówi prezes UOKiK.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock