ZUS potrzebuje 3 miliardów

Będzie to kosztowało Zakład od 1,9 do 3 mld zł - mówi "Gazecie Prawnej" wiceprezes ZUS Maria Szczur.

Konieczność wypłat to konsekwencja orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z czerwca 2008 roku. Stwierdził on, że przy ustalaniu podstawy wymiaru świadczeń chorobowych trzeba uwzględniać wszystkie składniki wynagrodzenia, od których jest odprowadzania składka na ubezpieczenie chorobowe, np. premie.

ZUS tego nie robił. Teraz musi ponieść konsekwencje takiego postępowania. Okazuje się jednak, że kwota na dopłaty do zaniżonych świadczeń nie została przewidziana w planie finansowym Zakładu.

Złóż wniosek

Ubezpieczony, któremu ZUS zaniżył wypłatę zasiłku, może do lipca 2011 r. ubiegać się o wyrównanie. W tym terminie trzeba złożyć wniosek o ponowne ustalenie podstawy wymiaru zasiłku. Według orzeczenia Trybunału można to zrobić w ciągu trzech lat od ostatniego dnia, za który odebraliśmy zaniżone chorobowe. Jeśli więc ktoś skończył chorować w czerwcu 2006 r., musi wystąpić z wnioskiem najpóźniej w czerwcu tego roku - wylicza "Gazeta Prawna".

Wniosek do ZUS o wyrównanie zasiłków i wynagrodzeń chorobowych składa się w swojej firmie. To ona wypłaci pieniądze i rozliczy się z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.

ZUS-owi brak pieniędzy

Jak donosi "GP" powołując się na informacje Zakładu, od sierpnia 2008 do marca 2009 r. kwota wypłat takich zaległych zasiłków wyniosła niemal 160 milionów złotych. – Szacujemy, że wszystkie należne wypłaty z tytułu zaległych zasiłków wyniosą od 1,9 mld zł do 3 mld zł – mówi gazecie wiceprezes ZUS Maria Szczur.

W planie finansowym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na ten rok nie ma takiej pozycji. ZUS będzie więc potrzebować albo dotacji z budżetu państwa, albo musi zaciągnąć kredyt.

Źródło: Gazeta Prawna