Cena jak za zboże? Tylko zimą

- Chcę zaapelować do rolników, że tam, gdzie nie muszą sprzedać, niech ze sprzedażą się wstrzymają. Jeśli to pszenica dobrej jakości, to nie ma co sprzedawać jej teraz poniżej ceny interwencyjnej, czyli 103 euro za tonę - apelował do rolników Sawicki. Powołując się na szacunki dotyczące wzrostu cen, które podają m.in. producenci zbóż i analitycy Banku Gospodarki Żywnościowej, Sawicki radził: - Zboże warto zatrzymać.

Państwo zapłaci i zadba

Ceny zbóż w lipcu spadły w Polsce, UE i na świecie o 40 proc. w stosunku do tego samego okresu 2008 roku. Po rozpoczęciu żniw ceny w skupie spadły o kolejne prawie 10 proc. za pszenicę konsumpcyjną, 16 proc. pszenicę paszową, ponad 14 proc. za żyto i 13 proc. za jęczmień.

Sawicki zaapelował też, aby firmy skupujące zboże opanowały swoją chęć zysku i nie stosowały wobec rolników niskich cen, związanych ze żniwami. Podkreślił, że państwowy Elewarr, który obecnie skupuje zboża po cenie rynkowej, ma ofertę składowania zboża i sprzedaży zaliczkowej. Tam, gdzie rolnicy mają dostęp do magazynów Elewarru, tam - zdaniem Sawickiego - powinni z tej oferty skorzystać, bo zboże będą sprzedawali, czy rozliczali w momencie, gdy uznają, że cena jest już korzystna. Obecnie w zależności od regionu Elewarr płaci od 435 do 530 zł za tonę pszenicy konsumpcyjnej.

Na pomoc do Unii

By doprowadzić do wzrostu cen, resort zwrócił się do Komisji Europejskiej o uruchomienie regionalnych przetargów na eksport z Polski i innych krajów naszego regionu 0,5 mln ton zbóż - podał minister. Polska chce też pozwolenia na wcześniejsze uruchomienie - we wrześniu, a nie w listopadzie - interwencyjnego skupu zbóż. Nasz kraj wnosi też - podał Sawicki - o wstrzymanie przetargów na import zboża do UE przynajmniej do momentu uruchomienia skupu interwencyjnego.

Źródło: PAP, lex.pl