Pożar wybuchł w mieszkaniu jednego z bloków w Rykach (woj. lubelskie). Zginęła 71-letnia kobieta. Strażaków wezwali sąsiedzi, którzy zauważyli dym wydobywający się z kratki wentylacyjnej.
Straż pożarna dostała zgłoszenie w poniedziałek (12 grudnia) przed godziną 6.30. W jednym z mieszkań na czwartym piętrze bloku przy ulicy Karola Wojtyły w Rykach zauważony został dym.
- Wydobywał się z kratki wentylacyjnej w łazience. Na miejscu okazało się, że paliło się w - zlokalizowanym również na czwartym piętrze - mieszkaniu w sąsiedniej klatce schodowej - mówi młodszy brygadier Jarosław Lasek z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Rykach.
Kobieta nie dawała oznak życia
Strażacy wyważyli drzwi. - Palił się piecyk typu "koza" oraz łóżko. Na podłodze w korytarzu leżała kobieta. Nie dawała oznak życia. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon - relacjonuje strażak.
Jak informuje w komunikacie aspirant sztabowy Agnieszka Marchlak z Komendy Powiatowej Policji w Rykach, była to samotnie mieszkająca 71-latka. Nie udało się jej uratować.
"Na miejscu zdarzenia policjanci pod nadzorem prokuratora wykonali czynności procesowe. Ciało 71-latki zostało zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Prowadzone w tej sprawie postępowanie pozwoli wyjaśnić dokładne przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia" - poinformowano w komunikacie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Ryki