Nazwali most imieniem Krzysztofa Jurgiela z PiS. "Pomógł nam, gdy był ministrem rolnictwa"

"Ludzie to nie fejk? Jurgiela uhonorowali?", "Aż się zaniepokoiłem i odruchowo spojrzałem w internety czy on żyje. No ale jest na zdjęciach przecież" - między innymi takie komentarze pojawiły się w mediach społecznościowych pod przesyłanym przez internautów wpisem europosła Krzysztofa Jurgiela, który sam pochwalił się tym, że w sobotę uczestniczył z żoną w "niecodziennej uroczystości".

ZOBACZ MATERIAŁ TVN24 GO: Rozkład >>>

Most na rzece Narwi w miejscowości Łaś Toczyłowo w gminie Zawady otrzymał imię polityka. "Mieszkańcy, w taki właśnie sposób postanowili podziękować za moje wsparcie w rozwiązaniu problemu komunikacyjnego w gminie" - poinformował Jurgiel.

Pytamy Krzysztofa Wądołowskiego, wójta gminy Zawady, w jaki sposób europoseł wsparł rozwiązanie "problemu komunikacyjnego w gminie".

Czytaj też: Europoseł Jurgiel i mleko roślinne, które "powoduje przedwczesne dojrzewanie". Wyjaśniamy 

- Pomógł nam, gdy był jeszcze ministrem rolnictwa. Wskazał, gdzie można ubiegać się o środki na odbudowę mostu - argumentuje samorządowiec.

Most był pierwotnie drewniany. Jak czytamy na stronie gminy, został wybudowany w czasie stanu wojennego w 1982 roku przez Wojska Inżynieryjne Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Później był w 2000, 2008 i 2011 roku remontowany. Nie uchroniło to jednak drewnianej konstrukcji przed poważnymi uszkodzeniami zimą 2017 roku wskutek naporu kry i porywistych wiatrów.

Czytaj w Konkret24: Dane ministerstwa o "skutecznej walce z wykluczeniem komunikacyjnym". Czego nie pokazują?

Jego naprawa kosztowała ponad 2,2 mln zł, z czego - jak informuje urząd gminy - 80 procent pochodziło z "dotacji z budżetu państwa na usuwanie skutków klęsk żywiołowych będących w dyspozycji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji".

Obecnie most jest betonowy. Został uroczyście otwarty 8 listopada 2019 roku. Krzysztofa Jurgiela nie było wtedy na miejscu. Przysłał list z gratulacjami.

- W tym roku rada gminy podjęła uchwałę, aby mostowi nadać imię właśnie Krzysztofa Jurgiela - mówi wójt.

Gdy zwracamy uwagę, że utarło się, iż ulice, ronda czy mosty zazwyczaj nazywa się czyimś imieniem, gdy ten ktoś jest już osobą zmarłą, mówi, że nigdzie nie ma zapisanej takiej zasady.

- A Krzysztof Jurgiel nie krył satysfakcji. Powiedział, że po 30 latach został doceniony - wskazuje wójt w rozmowie telefonicznej. Przed kamerą TVN24 dodał, że były minister "jest wzruszony". - Nie chciał żadnych mediów, to jest skromny człowiek - podkreśla samorządowiec.

Dodaje, że polityk często odwiedzał gminę i pomagał w wielu sprawach.

- Podpowiadał, gdzie składać wnioski o dofinansowania również w innych przypadkach - zaznacza wójt.

Krzysztof Jurgiel dodał w swoim facebookowym wpisie, że tego samego dnia - razem z władzami gminy i mieszkańcami - uroczyście otworzył również drogę w miejscowości Targonie Wielkie.

- Chodzi o 300-metrowy odcinek, na którym do tej pory nie było nawet asfaltu, który został wyremontowany dzięki pieniądzom z Polskiego Ładu. Tutaj Krzysztof Jurgiel nie przyczynił się do budowy tej drogi, ale chcieliśmy połączyć dwie uroczystości - zaznacza Wądołowski.

Mieszkańcy gminy, z którymi rozmawiał reporter TVN24 Adrian Zaborowski są z mostu bardzo zadowoleni. Nie mają też nic przeciwko temu, że jego patronem został Krzysztof Jurgiel.

- Powinien częściej przyjeżdżać i pytać rolników "co i jak" - powiedział jeden z mężczyzn.

Drugi stwierdził, że nie ma ani łódki, ani promu, a most tak jakby "zleciał z nieba". Na pytanie czy Krzysztof Jurgiel jest dobrym patronem odparł że tak, bo "zrobił most". - Parę wiosek z niego korzysta, nie to że jedna - podkreślał.