Do zdarzenia - jak informuje młodszy aspirant Anna Barszczewska z policji w Gołdapi - doszło we wtorek po południu.
- Policjanci z wydziału ruchu drogowego dostali telefon od znajomej jednego z nich. Była roztrzęsiona, powiedziała, że pięciomiesięczne dziecko bratowej nie oddycha i robi się sine. Dodała, że pogotowie jeszcze nie przyjechało - mówi policjantka.
Policjanci ruszyli na pomoc.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Płacz w głośnikach
- Jeszcze w trakcie dojazdu przez zestaw głośnomówiący tłumaczyli kobietom krok po kroku, jak udzielić pierwszej pomocy przedmedycznej niemowlęciu - relacjonuje młodszy aspirant Barszczewska.
Po kilku chwilach w głośniku policjanci usłyszeli płacz dziecka.
- Po dojechaniu na miejscu policjanci udzielili maluszkowi pierwszej pomocy i monitorowali jego funkcje życiowe, czekając na przyjazd załogi karetki pogotowia - mówi rzeczniczka policji w Gołdapi.
Chłopiec trafił do szpitala w Suwałkach. Policja informuje, że jego życiu już nic nie zagraża.
Autorka/Autor: bż/gp
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay