Pomnik, przydrożny krzyż, figura Matki Boskiej - ubytki widoczne na tych rzeźbach, stojących na terenie gminy Annopol w województwie lubelskim nie powstały ze starości. To ślady po pociskach.
- Te ziemie zostały szczególnie dotknięte przez działania wojenne. W Annopolu zlokalizowana jest bowiem bardzo istotna przeprawa przez Wisłę. Jej dzieje sięgają XIX wieku, kiedy to Rosjanie wybudowali tu potężny most. Po zniszczeniach z czasów I wojny światowej, przeprawa została w wolnej Polsce odbudowana. W 1939 roku musiała jednak zostać wysadzona, by spowolnić pochód wojsk niemieckich. Kolejny most, tym razem prowizoryczny i wykonany z drewna, powstał podczas okupacji niemieckiej, a dzisiejszy betonowy - w czasach PRL – mówi dr Dominik Szulc, Społeczny Opiekun Zabytków Powiatu Kraśnickiego.
Na swoim profilu facebookowym przypomniał losy trzech rzeźb z terenu gminy Annopol, które nazywa nietypowymi świadkami historii.
"Armia carska toczyła w tych okolicach walki z wojskami austro-węgierskimi"
- Zacznijmy od przydrożnego krzyża, który stoi we wsi Opoka Duża nad Wisłą. Ustawiono go w 1827 roku na jubileusz małżeństwa fundatorów. Ich nazwisko zostało częściowo uszkodzone przez pocisk. Ostrzelany został też cokół - z broni małokalibrowej od wschodu. Od strony północno-zachodniej krzyż uszkodził zaś pocisk większego kalibru. Według informacji przekazanych mi przez regionalistę Dariusza Zgardzińskiego, widoczne ślady ostrzału powstały w wyniku walk, jakie armia carska toczyła w tych okolicach z wojskami austro-węgierskimi w sierpniu 1914 i w lipcu 1915 roku – opowiada historyk.
Kolejnym przykładem "rozstrzelanej" rzeźby jest pomnik lokalnej szlachcianki Domicelli Kwarcieńskiej z 1870 roku, który zlokalizowany jest między kaplicą a ogrodzeniem cmentarza rzymskokatolickiego we wsi Świeciechów Poduchowny.
Liczne ślady po pociskach karabinowych
– Na ścianie południowej tego pomnika widzimy liczne ślady po pociskach karabinowych. Ponadto odłupany jest fragment rogu rzeźby. Być może wskutek uderzenia pociskiem większego kalibru – mów dr Szulc.
Pomnik został zniszczony w trakcie walki toczonych od sierpnia 1944 do stycznia 1945 roku między prącymi na Zachód wojskami sowieckimi a Niemcami, którzy zostali jeszcze w punktach oporu po wschodniej stronie Wisły.
"Najwyraźniej celem oprawców było uszkodzenie jedynie figury Matki Boskiej"
– Dokładnej daty zniszczenia rzeźby nie sposób określić. W przeciwieństwie do neoklasycystycznego pomnika nagrobnego Tekli Gnojeckiej, który stoi na cmentarzu parafialnym we wsi Borów. Na cokole pomnika umieszczona jest figura Matki Boskiej. I to właśnie ona nosi ślady kilku trafień pociskami. Sprawcami byli żołnierze niemieccy, którzy 2 lutego 1944 roku przeprowadzili pacyfikację wsi, mordując jej mieszkańców. Co ciekawe, cokół nie nosi śladów ostrzału, podobnie jak inne neoklasycystyczne pomniki na tym niewielkim cmentarzu. Najwyraźniej celem oprawców było uszkodzenie jedynie figury Matki Boskiej – opowiada nasz rozmówca.
Po przeciwległej stronie cmentarza zlokalizowana jest kwatera wojenna, w której pogrzebano ponad 800 ofiar pacyfikacji Borowa i okolic z zimy 1944 roku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Dominik Szulc