Na cmentarzu w Boratyńcu Ruskim (województwo podlaskie) policja zatrzymała poszukiwanego listem gończym 35-latka Mężczyzna na widok mundurowych najpierw schował się za drzewem, a potem zaczął uciekać. A policjanci byli w tych okolicach na interwencji w zupełnie innej sprawie.
W środę 20 października po południu dzielnicowi z komendy w Siemiatyczach pojechali na interwencję w okolicę cmentarza w Boratyńcu Ruskim. Ze zgłoszenia wynikało, że może tam przebywać grupa osób, która nielegalnie przekroczyła granicę.
- Mundurowi, sprawdzając cmentarz, zauważyli mężczyznę, który chował się za drzewem. Gdy podeszli bliżej, zaczął uciekać – mówi podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Był poszukiwany między innymi za kradzież z włamaniem
Mężczyzna został zatrzymany po krótkim pościgu.
- Jak ustalili policjanci, 35-latek poszukiwany był listem gończym za przestępstwa kradzieży, kradzieży z włamaniem oraz posiadania narkotyków – podkreśla policjant.
Przyznał, że od kilku lat jest osobą bezdomną
Zatrzymany miał do odbycia karę trzech lat i czterech miesięcy pozbawiania wolności. Przyznał policjantom, że od kilku lat jest osobą bezdomną, a ostatnio "pomieszkiwał" na tym cmentarzu.
- 35-latek trafił już do aresztu – zaznacza podinsp. Krupa.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Siemiatycze