Jadł w sklepie, zabrane z półki, produkty. "Miarka się przebrała, kiedy zapalił lufkę z marihuaną"

Brał produkty z półek i jadł (zdjęcie ilustracyjne)
Białystok
Źródło: Google Earth

Policjanci zatrzymali 38-latka, który jednym ze sklepów w Białymstoku jadł zabrane z półek produkty spożywcze, a później zapalił lufkę z marihuaną. Ekspedientka zamknęła go wtedy w sklepie i powiadomiła mundurowych. Gdy przyjechali, trzymał w ręce wypalona lufkę, a w kieszeni miał marihuanę.

Policja dostała zgłoszenie o agresywnym kliencie sklepu na białostockim osiedlu Piasta. Na miejscu ekspedientka powiedziała mundurowym, że do sklepu wszedł mężczyzna, który najpierw zaczął jeść różne produkty spożywcze, a po chwili kolejne pakował do plecaka.

"Miarka się przebrała, kiedy zapalił lufkę z marihuaną" - czytamy w komunikacie na stronie Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.

Brał produkty z półek i jadł (zdjęcie ilustracyjne)
Brał produkty z półek i jadł (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: YOUR SHOT/AdobeStock

Zamknęła go w sklepie

Kiedy ekspedientka zwróciła mu uwagę, mężczyzna zaczął być agresywny.

Wówczas wyszła ze sklepu, zamykając agresora w środku i powiadomiła policjantów.

Grozi mu do trzech lat więzienia

Kłopotliwym klientem okazał się 38-letni białostoczanin. Gdy mundurowi weszli do sklepu, trzymał w ręce wypalona lufkę. W kieszeni miał natomiast folię z zawartością suszu roślinnego.

ZOBACZ TEŻ: 14-latka ukradła trzy małe buteleczki z alkoholem. Powiedziała, że to dla 13-letniego brata

"Badanie narkotesterem wykazało, że jest to marihuana. 38-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu" – głosi komunikat.

38-latek odpowie teraz za swoje sklepowe poczynania i posiadanie narkotyków. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: