Samochód 57-latka wpadł do stawu. Zdołał się wydostać i w nocy zapukał do najbliższego domu. - W samochodzie została kobieta - powiedział. Miała 26 lat.
W nocy z niedzieli na poniedziałek, około godziny 3.30 do budynku w Sośnicowicach pod Gliwicami zapukał mokry i zziębnięty człowiek.
- Mój samochód wpadł do stawu i zatonął - miał powiedzieć.
On sam zdołał się wydostać, doszedł do najbliższych zabudowań i prosił o powiadomienie służb ratunkowych.
Z wyjaśnień 57-letniego mężczyzny z Gliwic wynikało, że w samochodzie została 26-latka.
Dzisiaj policja ujawniła tylko, że mężczyzna i kobieta nie są rodziną.
Zwłoki w aucie pod wodą
W okolice stawu przy ul. Smolnickiej w Sośnicowicach pojechały patrole policji.
Stróże prawa potwierdzili, że pod wodą w samochodzie znajdują się zwłoki kobiety.
Śledczy wyjaśniają okoliczności zdarzenia. jak informują, prowadzone są czynności procesowe z udziałem gliwiczanina.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja