Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi były prezydent Iranu znów dał o sobie znać. Mahmud Ahmadineżad oznajmił tym razem, że Amerykanie chcą pojmać ukrytego imama, symbol szyickiego islamu.
"Ukryty imam" to Mahdi, jeden z 12 uznawanych w szyizmie imamów, potomków Mahometa, który według wierzeń ukrył się przed prześladowaniami sunnitów, by w odpowiednim momencie pojawić się ponownie i zbawić ludzkość.
Prezydent Mahmud Ahmadineżad jak wszyscy szyici wierzy w powrót Mahdiego, ale w przeciwieństwie do wielu współwyznawców uważa, że jego powrót może nastąpić lada dzień i jest niemal namacalny. Poglądy Ahmadineżada w sprawie ukrytego imama często zresztą wywoływały zdziwienie i irytację u irańskiego kleru.
Nie inaczej będzie zapewne i teraz. Jak podaje Radio Wolna Europa, 21 czerwca były prezydent Iranu oznajmił bowiem grupie duchownych, że Amerykanie chcą uwięzić Mahdiego.
Według Ahmadineżada w Stanach Zjednoczonych trwają intensywne badania - nawet bardziej intensywne niż w irańskich seminariach duchownych - nad Mahdim, których konkluzją jest, by "aresztować imama". USA mają bowiem widzieć w jego powrocie zagrożenie dla swojego "diabelskiego imperium".
- To naprawdę jest rząd założony przez szatana, by uniemożliwić osiągnięcie Boga i ukrytego imama - powiedział Ahmadineżad, przyznając, że "niektórzy w Iranie śmieją się takich komentarzy". Rzeczywiście nastawiony reformistycznie dziennik "Shargh" nazwał słowa byłego prezydenta "dziwnymi".
Wróci, nie wróci? Na pewno ma problemy
Ahmadineżad - prezydent w latach 2005-2013, bohater niesławnych, uznawanych za sfałszowane wyborów w 2009 r. - według wielu komentatorów politycznej sceny irańskiej może szykować się do powrotu do wielkiej polityki, choć ze względu na konflikt, w który popadł podczas drugiej kadencji z Najwyższym Przywódcą ajatollahem Alim Chameneiem, może okazać się to trudne.
Tym bardziej, że byli współpracownicy Ahmadineżada znaleźli się na celowniku władzy sądowniczej (zależnej od Chameneiego). W styczniu wiceprezydent gabinetu Ahamdineżada Mohammad Reza Rahimi został skazany na pięć lat więzienia za korupcję i nadużycia. Na początku czerwca do aresztu trafił inny wiceprezydent, Hamid Baghei, ale tym razem nie podano zarzutów, pod jakimi został zatrzymany. Także nad samym Ahmadineżadem wisi widmo więzienia. Rzecznik teherańskiego sądownictwa oznajmił we wtorek, że sprawa byłego prezydenta "przechodzi przez prawne procedury".
Autor: mtom / Źródło: rferl.org, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Daniella Zalcman CC BY