Nie chcą elektrowni. "Ta inwestycja ma powstać kosztem mieszkańców"

W sprawie protestu mieszkańców wójt zwrócił się do inwestora
W sprawie protestu mieszkańców wójt zwrócił się do inwestora
Źródło: Wikipedia (CC BY-SA-2.5) | Piotr Matyga

Ponad 1300 osób podpisało się pod protestami przeciwko budowie elektrowni rzecznej w Czarnym Dunajcu. Pisma zostały złożone do wójta gminy, który ma wydać decyzję środowiskową. Elektrownia ma powstać w atrakcyjnym turystycznie miejscu.

- Elektrownia ma powstać na progu wodnym, gdzie chętnie latem wypoczywają mieszkańcy i turyści. Próg wodny wybudowany za publiczne pieniądze miał służyć ludziom, a teraz prywatny inwestor chce nam go zabrać – mówi Jacek Stopka–Studencki, inicjator akcji zbierania podpisów.

Planowana elektrownia ma powstać w odległości kilkudziesięciu metrów od domów. - Turbiny prądotwórcze generują hałas, co będzie uciążliwe dla mieszkańców – zauważa.

„Inwestycja kosztem mieszkańców”

Zdaniem sygnatariuszy protestu budowle i instalacje związane z elektrownią spowodują zniszczenie atrakcyjności krajobrazu tego miejsca i uniemożliwią swobodny dostęp do koryta rzeki. Stopka-Studencki podkreśla, że od dwóch lat rzeką płynie minimalna ilość wody, dlatego obawia się, że skierowanie nurtu na turbiny, spowoduje wyschnięcie koryta.

- Ta inwestycja ma powstać kosztem mieszkańców i naszym wspólnym dobrem, a urzędnicy zdaje się nie chcą widzieć tego problemu – zaznacza.

Mieszkańcy Czarnego Dunajca w swoim proteście zwracają również uwagę na utrudnienie migracji ryb przez zaporę. "Iluzoryczne korzyści płynące z pozyskiwania energii elektrycznej będą niewspółmierne do strat, jakie poniesie przyroda i korzystający z niej ludzie" – pisali protestujący.

Argumenty nie są brane pod uwagę

Jak odpowiada urząd gminy w Czarnym Dunajcu, podnoszone przez mieszkańców argumenty, czyli ograniczenie dostępu do terenów rekreacyjnych nie jest brany pod uwagę.

- Trafnym uzasadnieniem mogłoby być zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, lub negatywny wpływ na środowisko – mówi Michał Jarończyk, z urzędu gminy. Dodaje również, że w kwestii ochrony przyrody dla wójta wiążąca jest pozytywna opinia wydana przez szefa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie.

W sprawie protestu mieszkańców wójt zwrócił się do inwestora. - Jeżeli inwestycja spełni wszystkie wymogi prawne, to wójt będzie musiał wydać pozytywną decyzję środowiskową – podkreśla Jarończyk.

W gminie Czarny Dunajec działają już małe elektrownie wodne w samym Czarnym Dunajcu, Koniówce i Podczerwonem.

Autor: ał/par / Źródło: PAP

Czytaj także: