|

Jedzenie w szkołach. Ministerstwo zmienia przepisy, wyklucza kawę i niektóre dzieci 

Mała dziewczynka w oczekiwaniu na szkolny posiłek (zdjęcie ilustracyjne)
Mała dziewczynka w oczekiwaniu na szkolny posiłek (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock
Ministerstwo Zdrowia chce zadbać o zdrowie najmłodszych Polek i Polaków, szczegółowo ustalając w rozporządzeniu, co znajdzie się na ich talerzach i w szkolnych sklepikach. To też sposób na ratowanie planety i... niemal pewną zadymę polityczną.Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Jeszcze tyko do jutra trwają konsultacje społeczne rozporządzenia, które reguluje, co dzieci będą mogły zjeść w szkolnych stołówkach i kupić w sklepikach. Dotąd nazywano je rozporządzeniem drożdżówkowym.
  • Wynika z niego między innymi, że w szkołach już wkrótce ma nie być kawy (naturalnej).
  • Organizacje pozarządowe twierdzą jednak, że przepisy nie zabezpieczają interesu dzieci, które mają alergie pokarmowe czy z wyboru nie jedzą mięsa.

Zupa: kuroniówka. Na początku lat 90. na ulicach Warszawy osobiście rozdawał ją minister pracy i polityki społecznej Jacek Kuroń. Później stała się symbolem zasiłku dla bezrobotnych. I weszła do popkultury razem z wersem Pezeta, który w "Szóstym zmyśle" rapuje o tym, co płynie w "naszej krwi jak kuroniowska zupa w nich".

Czytaj także: