Policjanci z Milicza (woj. dolnośląskie) wiedzą już, kto stoi za degradacją murawy lokalnego boiska. Kilkanaście niszczycielskich okrążeń i nawrotów wykonał 23-letni mężczyzna. Po ponad miesiącu od dokonania tego czynu został zatrzymany. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia.
Boisko Karłów należące do Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miliczu nie jest pierwszoplanowym obiektem sportowym regionu. Okoliczne drużyny takie jak Barycz Sułów, Plon Gądków, Barycz Milicz czy Sokół Kaszowo korzystają przede wszystkim ze stadionu miejskiego. Ale zdarza się jednak, że na murawie przy Poprzecznej jacyś piłkarze trenują. Teraz problemy infrastrukturalne mogą wywołać u nich problem ze szlifowaniem formy. W połowie listopada ktoś wjechał na murawę boiska Karłów.
- Na całej powierzchni trawiastego boiska widoczne były ślady pozostawione przez samochód, którego kierowca wykonał energicznie i prawdopodobnie z dużą prędkością kilkanaście okrążeń i nawrotów - informuje podinsp. Sławomir Waleński z milickiej policji. Po wizycie boiskowego rajdowca pozostała zryta trawa. To uniemożliwiło treningi miejscowym pasjonatom futbolu. Straty wyceniono na 15 tysięcy złotych.
Ponad miesiąc później zatrzymali trawiastego wandala
- Zaraz po zgłoszeniu tego aktu wandalizmu sprawą zajęli się policjanci - mówi Waleński. Szereg intensywnych policyjnych czynności, analiza zgromadzonych dowodów i zebranych informacji pozwolił na namierzenie sprawcy. Ponad miesiąc po zniszczeniu boiska wandal został zatrzymany. - To 23-letni mieszkaniec Milicza. Funkcjonariusze zabezpieczyli samochód, którym prawdopodobnie jeździł po murawie - zdradza policjant.
Okoliczności zdarzenia są wciąż badane. Jak informują mundurowi, postępowanie jest w toku. Mężczyźnie za umyślne zniszczenie boiska może grozić do pięciu lat więzienia. Niewykluczone też, że będzie musiał naprawić wyrządzoną szkodę.
Do zdarzenia doszło w Miliczu:
Autor: tam/mś / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja Milicz