- Prokuratura z pewnością skieruje apelację od wyroku w sprawie zabójstwa 15-letniej Wiktorii z Krapkowic - poinformował minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. We wtorek opolski sąd skazał Artura W., sprawcę zabójstwa, na 14 lat więzienia.
- Kara nie jest adekwatna do czynu. Takie przestępstwa trzeba piętnować, a wyroki powinny być wysokie. Prokuratura z pewnością skieruje apelację w tej sprawie - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
We wtorek Sąd Okręgowy w Opolu uznał czyn skazanego Artura W. za zabójstwo z zamiarem ewentualnym, dochodząc do wniosku, że sprawca mógł przewidywać śmierć swej ofiary i się z tym godził.
Rodzina: wyrok niesprawiedliwy
- Kara 14 lat więzienia może być uznawana w tej sprawie za niezbyt wysoką, ale dla oskarżonego, który w chwili zbrodni miał tylko 17 lat to kara równa długości jego świadomego życia – podkreślił sąd uzasadniając wyrok. Czytaj więcej na ten temat
Rodzice ofiary uważają wyrok za niesprawiedliwy. Żądali dla sprawcy maksymalnej możliwej do orzeczenia wobec młodocianego kary 25 lat pozbawienia wolności i nie wykluczają apelacji. Ich pełnomocnik zapowiedział jednak, że zanim zapadnie jakakolwiek decyzja na temat ewentualnych dalszych kroków należy zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem sądowego rozstrzygnięcia.
Myśleli, że zaginęła. Później okazało się, że nie żyje
Wiktoria C. zaginęła 7 marca 2015 roku. Jej ciało znaleźli po kilkunastu dniach poszukiwań w przepompowni w Krapkowicach pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. W maju zeszłego roku 17-letniemu wówczas mieszkańcowi Gogolina Arturowi W. postawiono zarzuty dokonania rozboju i spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała, które doprowadziło do śmierci dziewczyny. Potem zarzuty te zmieniono na zabójstwo.
Według ustaleń śledztwa i procesu, W. - już wcześniej karany przez sąd rodzinny m.in., za kradzieże - napadł na wracającą do domu Wiktorię, bo chciał jej zabrać telefon komórkowy. Gdy szarpał dziewczynę, ta upadła, uderzyła głową o betonowe podkłady kolejowe i straciła przytomność. W. zabrał jej wtedy telefon i uciekł. Po chwili wrócił, by zatrzeć ślady rozboju. Przeciągnął nieprzytomną Wiktorię na teren przepompowni ścieków i wrzucił do kolektora ściekowego.
Wyrok w sprawie Artura W. zapadł w Sądzie Okręgowym w Opolu:
Autor: tam / Źródło: PAP, TVN24 Wrocław