"Chciałem uniknąć odpowiedzialności" - powiedział policjantom mężczyzna, który z łupem z kradzieży ukrył się w rzece. Zziębnięty oddał część skradzionej biżuterii. Dwóch jego wspólników także zostało zatrzymanych. Za kradzież grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Trzech mężczyzn włamało do jednego z mieszkań na terenie powiatu bolesławieckiego. Zniknęła stamtąd złota biżuteria. Rabusie szybko wpadli w ręce funkcjonariuszy. - Do zatrzymania pierwszego z nich doszło bezpośrednio po zdarzeniu. Interweniującym policjantom kierunek ucieczki złodzieja wskazał właściciel domu - relacjonuje asp. sztab. Anna Kublik-Rościszewska z policji w Bolesławcu.
Stał w rzece, bo chciał uniknąć spotkania z policjantami
Funkcjonariusze ruszyli w pościg za mężczyzną. Gdy sprawdzali okoliczny las zauważyli, że poszukiwany przez nich człowiek stoi w rzece. - 39-latek stał w wodzie niemal godzinę. Liczył na to, że ucieczka do rzeki uchroni go przed odpowiedzialnością karną. Tuż po wyjściu z wody zziębnięty mężczyzna został zatrzymany - informuje Kublik-Rościszewska. Policjanci znaleźli przy nim znaczną część skradzionej biżuterii.
Kwestią czasu było zatrzymanie dwóch pozostałych podejrzanych: 24- i 38-latka. Cała trójka usłyszała zarzuty ws. kradzieży. Starsi z mężczyzn byli w przeszłości karani.
Do zdarzenia doszło w Bolesławcu:
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | Eva de la Torre