Jego szaleńcza jazda doprowadziła do wypadku. Najpierw zepchnął inny samochód do rowu, później sam dachował. Policjanci odebrali prawo jazdy nieodpowiedzialnemu kierowcy.
- W poniedziałek po południu policjanci z Lubina (woj. dolnośląskie) dostali zgłoszenie, że na drodze Lubin-Rudna doszło do wypadku - mówi st. asp. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
Jak wyjaśnia, jeden z kierowców, zniecierpliwiony monotonną jazdą, zaczął wyprzedzać ciąg pojazdów. Na łuku drogi, na podwójnej ciągłej wyprzedził najpierw samochód osobowy, później skuter.
- Z naprzeciwka jechał kierowca mercedesa. Widząc, że na jego pasie znajduje się inny pojazd, ratował się ucieczką do rowu. Zahaczony samochód pirata drogowego dachował - dodaje Petrykowski.
Pirat stracił prawo jazdy
Szalona jazda dla tego kierowcy zakończyła się w rowie. - Na szczęście nikt nie ucierpiał - informuje policjant.
Jak wyjaśnia, 28-letni kierowca stworzył duże zagrożenie w ruchu drogowym. - To zachowanie było bezmyślne. Dlatego też funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy - kończy Petrykowski.
Zdarzenie miało miejsce pod Lubinem:
Jeśli chcielibyście zainteresować nas równie bulwersującym tematem, który związany jest z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: dolnoslaska.policja.gov.pl