Wycięli pacjentowi zdrową nerkę. "Jest pierwszy na liście do przeszczepu, jesteśmy mu to winni"

Fatalna pomyłka podczas operacji wycięcia nerki we wrocławskim szpitalu
Fatalna pomyłka podczas operacji wycięcia nerki we wrocławskim szpitalu
Źródło: tvn24
Po tym jak w jednym z wrocławskich szpitali 57-letniemu pacjentowi wycięto zdrową nerkę szpital przyznaje, że doszło do karygodnego błędu. Sytuację nazywa nawet "medyczną katastrofą". Mężczyzna trafił na początek listy oczekujących na przeszczep nerki, a lekarze zastanawiają się nad przyczynami pomyłki.

Pacjent wrocławskiego szpitala 12 maja miał przejść operację wycięcia nerki, na której był 10-centymetrowy guz. Jednak lekarze zamiast chorej nerki wycięli 57-latkowi zdrowy narząd. Ordynator oddziału, na którym doszło do pomyłki mówi wprost: to medyczna katastrofa. Sprawą zajmuje się prokuratura.

Czytaj więcej o sprawie

Pacjent pierwszy na liście do przeszczepu

W poniedziałek odbędzie się operacja wycięcia złośliwego guza. Jeśli zabieg się powiedzie mężczyzna, według lekarzy, będzie mógł funkcjonować z 1/3 jedynej nerki.

W przeciwnym wypadku konieczna będzie transplantacja. Dlatego już teraz szpital postanowił umieścić chorego na czele listy oczekujących na przeszczep nerki.

- To jest to zabezpieczenie, które jesteśmy mu dłużni jako szpital, który zawinił, jako sprawca tego nieszczęścia - mówił w czwartek prof. Piotr Szyber, ordynator Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Transplantacyjnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

"Brak lekarzy, przeciążenie pracą i biurokracją"

Tymczasem eksperci zastanawiają się, co mogło być przyczyną pomyłki na sali operacyjnej. - Takie wypadki zdarzają się wszędzie na świecie. Jeśli jakiś chirurg mówi, że nigdy nie miał powikłań, to nie radziłbym się u niego leczyć, bo albo nie zna historii swoich pacjentów albo stracił pamięć - twierdzi dr Grzegorz Luboiński z Polskiej Unii Onkologii, który był gościem programu "Wstajesz i Wiesz". Jednocześnie przyznaje jednak, że tak skrajne przypadki jak ten wrocławski nie powinny mieć miejsca.

Zdaniem lekarza przyczyną takich błędów popełnianych przez polskich chirurgów jest to, że w kraju nie ma młodych chirurgów. - Średni wiek chirurga w Polsce to 55 lat. To bardzo dużo. Brak nam młodych lekarzy, a ci których mamy są przeciążeni pracą i procedurami biurokratycznymi - mówi Luboiński. I podkreśla, że dawniej medycy mieli czas na tworzenie zespołu, a w obecnych czasach tego nie ma.

Materiał Faktów TVN o pomyłce lekarzy z Wrocławia:

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: