Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci 9-miesięcznego chłopca postawiła Prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze (Dolnośląskie) wujkowi dziecka, który się nim opiekował. Mężczyzna miał dwukrotnie upuścić dziecko na podłogę. Chłopiec zmarł w szpitalu po operacji.
Do tragicznych w skutkach wydarzeń doszło w czwartek w Kamiennej Górze. 9-miesięczny chłopiec był w domu pod opieką swojego 22-letniego wujka. Według pierwszych informacji z prokuratury dziecko miało problemy z oddychaniem; została wezwana karetka. Chłopiec trafił do szpitala w Kamiennej Górze, a stamtąd do szpitala w Legnicy. Tam, pomimo przeprowadzonej operacji, chłopiec zmarł.
Jest zarzut, nie ma aresztu
Prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze wszczęła w tej sprawie śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci 9-miesięcznego chłopca.
Jak powiedział w sobotę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Tomasz Czułowski, w sprawie, jeszcze w piątek, zatrzymano 22-letniego mężczyznę.
- Został mu postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci poprzez rażące naruszenie obowiązku opieki nad dzieckiem - powiedział prokurator.
Według prokuratury mężczyzna przyznał się do tego zarzutu. - Upuścił on dziecko na podłogę dwukrotnie; gdy próbował je pocieszyć po pierwszym upadku, ponownie wyśliznęło mu się ono z rąk - powiedział rzecznik.
Prokuratura złożyła wniosek o areszt. Sąd w sobotę go jednak odrzucił, argumentując, że w tej sprawie nie ma obawy matactwa. Prokuratura będzie składać zażalenie na tę decyzję.
Do zdarzenia doszło w Kamiennej Górze:
Autor: ib/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław