Jedna osoba nie żyje, a dwie są poszkodowane - to bilans zdarzenia, do jakiego doszło na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Po wypadku zapaliło się jedno z aut.
Do wypadku doszło na autostradzie A4, pomiędzy węzłami Wrocław Południe i Bielany Wrocławskie. Zaledwie kilkadziesiąt metrów od miejsca w którym doszło do porannego karambolu z udziałem 16 pojazdów. - Ze zgłoszenia wynikało, że na drodze doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych: fiata i bmw - przekazuje asp. sztab. Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji.
Samochód w ogniu
- Nad autostradą widać było - z dużej odległości - słup dymu. Po tym zdarzeniu jedno z aut stanęło w płomieniach - relacjonuje Olga Bierut, reporterka TVN24. Straż pożarna informuje o tym, że z palącego się samochodu wyczołgał się kierowca, ale pasażerowi nie udało się uratować.
W sumie w wypadku udział brały cztery pojazdy. Podróżowało nimi w sumie pięć osób.
Dwie osoby zostały poszkodowane. Na autostradzie A4 lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak informuje Punkt Informacji Drogowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, jezdnia w kierunku Opola była zablokowana. Obecnie jest już przejezdna.
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław