Zdarzenie miało miejsce na ulicy Warciańskiej (niedaleko stadionu) 29 stycznia, jednak dopiero kilka dni temu autor tego nagrania wrzucił je do sieci. Wtedy akurat jechał do pracy.
- Po zdarzeniu kierowca samochodu, który potrącił rowerzystkę, zatrzymał się. Pomogliśmy jej przejść na chodnik i tam razem zaczekaliśmy na przyjazd karetki. Ja długo tam nie stałem, musiałem jechać dalej. W razie czego zostawiłem rowerzystce numer telefonu, ale nikt nie dzwonił, więc pewnie nie było żadnych problemów z ustaleniem okoliczności wypadku - relacjonuje autor nagrania.
"Bardzo silne uderzenie"
I rzeczywiście. Policja szybko ustaliła przebieg zdarzenia, a kierowcę ukarała 500-złotowym mandatem. Otrzymał też 6 punktów karnych.
- Na drodze, kiedy wyłączona była sygnalizacja świetlna, kierujący samochodem osobowym, przejeżdżając przez skrzyżowanie, uderzył w kierującą rowerem. Ona spadła z tego roweru. Widać było, że uderzenie było bardzo silne - mówi Wojciech Jabłoński z zespołu prasowego wrocławskiej policji.
Jak zauważa policjant, uderzenie nastąpiło bezpośrednio w rower, a nie w kobietę, która na nim jechała. Dzięki temu jej obrażenia okazały się niegroźne. Medycy udzielili jej pomocy na miejscu, skończyło się na potłuczeniach i przetarciach naskórka.
Do zdarzenia doszło na ulicy Warciańskiej:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: ib//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: youtube/Justa Justa